Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Anita Włodarczyk mistrzynią świata! "Doping kibiców daje mi pozytywnego kopa!" [rozmowa NaM]

Aleksandra Podgórska
Anita Włodarczyk: "Doping kibiców daje mi pozytywnego kopa!" [rozmowa NaM]
Anita Włodarczyk: "Doping kibiców daje mi pozytywnego kopa!" [rozmowa NaM] Andrzej Banaś
Anita Włodarczyk to jedna z naszych najwybitniejszych lekkoatletek. Ma na swoim koncie srebrny medal Igrzysk Olimpijskich z 2012 roku w rzucie młotem, a na początku sierpnia stała się pierwszą kobietą w historii dyscypliny, która posłała młot na odległość ponad 80 metrów. We wrześniu kibice będą mogli oglądać rekordzistkę w Warszawie podczas Memoriału Kamili Skolimowskiej.

Źródło: Press Focus/x-news

Pobiła pani niedawno rekord świata. Skoro udało się to zrobić już teraz, jaki jest cel na pozostałą część sezonu?
Teraz skupiam się przede wszystkim na starcie w mistrzostwach świata w Pekinie. Eliminacje odbyły się 26 sierpnia, a 27 sierpnia o 13:00 czasu polskiego rozegrany zostanie finał. Udało mi się już przekroczyć magiczną barierę 80 metrów, więc teraz pozostaje walka o złoty medal.

A jaki jest plan na Memoriał Kamili Skolimowskiej, który odbędzie się we wrześniu w Warszawie?
Po mistrzostwach świata w stolicy Chin, będę miała jeszcze dwa starty. Najpierw w Berlinie, a na zakończenie sezonu właśnie w Warszawie. Po ubiegłorocznym starcie mam bardzo miłe wspomnienia, głównie dzięki wspaniałej publiczności, która zgotowała mi niesamowity doping. Chociaż bardzo chciałam, nie udało mi się wtedy pobić rekordu świata, więc mam nadzieję, że tym razem uda mi się poprawić zeszłoroczny rezultat i nie zawiodę swoim występem tych, którzy przyjdą na PGE Narodowy.

Zorganizowany został nawet specjalny konkurs, który ma zmotywować panią do dalekiego rzutu
Tak i bardzo się cieszę z tego pomysłu! (śmiech) Po powrocie z Pekinu otrzymam wszystkie motywujące hasła, które wymyślili kibice. Na wybór najlepszych będę miała mniej więcej dwa tygodnie. Będą one na pewno mocno siedzieć w mojej głowie i pozwolą mi dobrze przygotować się do startu w tej imprezie.

Czytaj też: Memoriał Kamili Skolimowskiej 2015. Znamy pierwsze zagraniczne gwiazdy

Czy po ustanowieniu rekordu świata nie spada koncentracja i motywacja do dalszej walki?
Nie ukrywam, że przez pierwsze 2-3 dni, kiedy emocje jeszcze do końca nie opadły, nie mogłam uwierzyć, że udało mi się osiągnąć taki wynik. Musiałam jednak szybko powrócić do intensywnego treningu i ciężkiej pracy. Po takim wyczynie nie ma zbyt wiele czasu na świętowanie. Trzeba powiedzieć sobie – było, minęło. Przygotowuję się do kolejnych startów w sezonie i mogę zapewnić z czystym sumieniem, że motywacji mi nie brakuje. Mam nadzieję, że ten sezon będzie najlepszy w mojej dotychczasowej karierze.

Czy to czuć, kiedy wchodzi się do koła, że to właśnie dzisiaj jest ten dzień, kiedy można wykonać daleki, być może najlepszy na świecie, rzut?
Od kilku lat wiedziałam, że mam duże szanse, żeby posłać młot na ponad 80 metrów. Zawsze jednak czegoś brakowało. W Szczecinie w dniu zawodów nie czułam, że dzisiaj mi się to uda, ale czułam się świetnie. Dużą zasługę miał też doping kibiców, który dodatkowo mnie motywuje. W ogóle uwielbiam startować, mając świadomość, że stadion jest wypełniony ludźmi, którzy przyszli mnie wspierać. Daje mi to pozytywnego kopa! A ja po prostu weszłam do koła, zakręciłam i młot poleciał.

Powiedziała pani w jednym z wywiadów, że pani wynik mógł przybić niektóre rywalki. A może właśnie to podziała na nie mobilizująco? Poczują, że skoro pani może, to one też
Chciałabym, żeby mój rekord zmobilizował je do walki, bo uwielbiam rywalizować z dobrze zmotywowanymi przeciwniczkami. Mój organizm daje wtedy z siebie wszystko. Właśnie w takich chwilach okazuje się, że możemy zrobić więcej, niż nam się do tej pory wydawało. Zobaczymy, jak sytuacja będzie wyglądać na najbliższych zawodach. Na pewno niektóre dziewczyny ten wynik przygnębił, bo wiedzą, że nie są w stanie go pobić. Są też jednak młociarki, które mogą zbliżyć się do rzutu na taką odległość.

Z kim chciałaby się pani w takim razie zmierzyć na Memoriale Kamili Skolimowskiej?
Nie mam szczególnych preferencji. W zeszłym rok rywalizowałam z jedną z moich najgroźniejszych przeciwniczek – Niemką Betty Heidler. Wiem, że w tym roku jej nie będzie, bo ma inne zobowiązania i bardzo żałuję, że nie będę miała możliwości z nią powalczyć. Wkrótce pewnie poznamy nazwiska pierwszych zawodniczek, które przyjadą na Memoriał.

Czytaj też: Memoriał Kamili Skolimowskiej. Kolejne gwiazdy potwierdzają udział

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto