Były nauczyciel skazany za molestowanie uczennicy! Mieszka w budynku szkoły

Sosnówka. Mała, malownicza wieś pod Grudziądzem. Sklep. Świetlica. Podstawówka... Tu niemal wszyscy się znają. O wuefiście, Mirosławie H., większość mówi w samych superlatywach. Społecznik. Działacz. W to, że został uznany za winnego molestowania gimnazjalistki, notabene swojej byłej uczennicy, mało kto wierzy.

Sąd Rejonowy w Grudziądzu, a następnie - po wniesionej apelacji - także Sąd Okręgowy w Toruniu, uznał, że Mirosław H. dopuścił się „innych czynności seksualnych” poprzez dotykanie miejsc intymnych małoletniej dziewczynki.

Zobacz też:
Podejrzewany o molestowanie małych piłkarzy usłyszał zarzut posiadania pornografii dziecięcej

Wyrok: dwa lata w zawieszeniu na cztery. Zakaz wykonywania zawodu nauczyciela przez 4 lata i prowadzenia działalności związanej z nauczaniem i wychowywaniem dzieci przez 4 lata. Dodatkowo nie może się zbliżać do pokrzywdzonej na odległość mniejszą niż 30 metrów przez okres 3 lat.

Sprawa jest tym bardziej kontrowersyjna, że prawomocne orzeczenie zapadło w maju, a Mirosław H. nadal jest pełnoprawnym lokatorem mieszkania w budynku szkoły w Sosnówce. Trzeba zaznaczyć jednak, że wyrok nie zakazuje skazanemu przebywania na terenie placówek oświatowych. Mimo tego część mieszkańców wsi i okolic uważa, że nie powinien on nadal mieszkać w szkole. Mówią o tym, ale anonimowo. - Sądzę, że w takiej sytuacji to choćby etyka nakazywałaby wynieść się - mówi młoda mama, którą spotkaliśmy na drodze w Sosnówce. - Nikt wprost tego nie powie, ale po kątach ludzie gadają...

„Fakt zamieszkiwania w lokalu znajdującym się w budynku szkoły nie łamie sentencji wyroku” - czytamy w oświadczeniu Teresy Rathsmann-Dziemiańczuk, dyrektorka SP w Sosnówce. (...) „Uczniowie przebywający na terenie szkoły są pod stałą opieką nauczycieli i pracowników obsługi. Nie zagraża im niebezpieczeństwo ze strony osób trzecich” - zapewnia w swoim oświadczeniu dyrektor.

Teresa Rathsmann-Dziemiańczuk w rozmowie z „Pomorską” przyznała, że nauczyciel cieszył się sympatią wśród uczniów, angażował się w sprawy szkoły i aktywnie działał na jej rzecz. Zaznaczyła również, że nigdy wcześniej nie było sygnałów świadczących o niepoprawnym zachowaniu wuefisty.

Jak poinformował Marcin Licznerski, zastępca prokuratora rejonowego w Grudziądzu, Mirosław H. od początku postępowania nie przyznawał się do zarzucanego czynu i wszystkiemu zaprzeczał.

Gdy sprawa wyszła na jaw, pedagog został zawieszony w pracy. Postępowanie dyscyplinarne, które jeszcze nie zostało zakończone, prowadzi komisja dyscyplinarna dla nauczycieli przy wojewodzie. Z końcem marca Mirosław H. złożył wypowiedzenie z pracy. Od wiosny jest na emeryturze.

Jacek Zyglewicz, zastępca wójta gminy Grudziądz, który wynajmuje mieszkanie Mirosławowi H., przyznaje: - Sytuacja jest niezręczna. Zastanawiamy się nad jej rozwiązaniem już od dłuższego czasu. O sprawie wiedzieliśmy, ale wyrok dotarł do nas dopiero na początku września.

Zastępca wójta zaznacza, że rozważane jest wypowiedzenie umowy najmu Mirosławowi H., ale ostateczna decyzja jeszcze nie została podjęta.

Wówczas gmina - zgodnie z przepisami - musiałaby znaleźć rodzinie H. lokum o tym samym standardzie i najlepiej w tej samej miejscowości.

Nauczyciel był też prezesem OSP w Szynychu. Z tego stanowiska także został niedawno odwołany. A to właśnie w remizie doszło do molestowania gimnazjalistki.

Od początku roku Prokuratura Rejonowa w Grudziądzu zarejestrowała 16 spraw o molestowanie seksualne nieletnich poniżej 15 lat. Połowa z nich jest w toku. Spośród pozostałych dwie zakończyły się aktami oskarżenia, 5 zostało umorzonych, a jedna zakończyła się już wyrokiem sądu.

Mirosław H., kilkanaście dni temu wyjechał z Sosnówki. Dokąd? Nie wiadomo... Na początku września jeszcze bawił się na sołeckich dożynkach.