Każdy z nas może zapaść na chorobę krwi. I nie musi to być od razu nowotwór. Wtedy będziemy potrzebowali szpiku kostnego od innej osoby. Czy znajdziemy taką, która będzie do nas pasowała? Jeśli dawców w medycznych bazach danych będzie sporo, to jest na to duża szansa. A jeśli nie będzie ich wystarczająco? Nie przeżyjemy.
- Obecnie w naszej bazie zarejestrowanych jest ok. 750 tys. osób - mówił wczoraj na specjalnej konferencji prasowej Rafał Młodzikowski z fundacji DKMS.
Fundacja ta prowadzi jedną z baz potencjalnych dawców szpiku. A konferencja poświęcona była zbliżającej się dwudniowej akcji rejestracji dawców szpiku w Grudziądzu oraz Dragaczu. Akcja w całości poświęcona będzie Bartkowi Szydłowskiemu, uczniowi gimnazjum na Strzemięcinie. Chłopiec w ubiegłym roku zapadł na niezwykle groźną chorobę - chłoniaka. Ratunkiem dla niego jest przeszczep.
- Przeszedł już dwie chemioterapie - mówi Elżbieta Zillmann, babcia chłopca. - Obecnie wychodzi z „dołka” i czuje się nieco lepiej.
Nie znaleziono jeszcze dawcy szpiku lub komórek macierzystych dla Bartka. A każdy z nas może je nosić w sobie. Dlatego trzeba się zarejestrować w bazie. Przeszczep szpiku nie boli, szpik nie jest pobierany z kręgosłupa. Zazwyczaj pobiera się komórki prosto z krwi.
Akcja rejestracji dawców zaplanowana jest na 17 października od 10 do 16 w szkole na Strzemięcinie i dzień później, w tych samych godzinach w urzędzie gminy w Dragaczu.
O akcji będziemy jeszcze informować.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?