Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ja, tata na scenie - wywiad z Piotrem Banachem z Indios Bravos

Łukasz Ernestowicz
Łukasz Ernestowicz
Piotr Banach z Indios Bravos (z prawej) podczas koncertu w Grudziądzu
Piotr Banach z Indios Bravos (z prawej) podczas koncertu w Grudziądzu Piotr Bilski (pomorska.pl)
Piotr Banach, założyciel i kompozytor zespołu Indios Bravos, który niedawno wystąpił w Grudziądzu, skończył wczoraj 38 lat. W latach 90. związany był z grupą Hey. Rozmawiamy z nim o nowej płycie, ojcostwie oraz o wyzwaniach.

Żaneta Szlachcikowska: - Tytuł nowej płyty: „Jatata" nie jest przypadkowy.Piotr Banach: - Większość z nas została mniej więcej w tym samym czasie ojcami. Wydarzenie to zdominowało nasze życie. Neologizm, który powstał ze zbitki słów: „ja tata", jest wyrazem zachwytu tym stanem. To jest nasz czas spełnienia.- Przekaz płynący z dotychczasowych płyt jest optymistyczny. Polacy lubią biadolić?- Jest to wyraz naszej filozofii życiowej. Łatwo jest mówić prawdę, kiedy nie trzeba kłamać. Nie mówimy, że świat jest zły. To każdy sam musi sprawdzić. Po prostu martwimy się, jak będzie wyglądał w przyszłości świat naszych dzieci. Polakom blisko jest do postawy „narzekacza".- Był moment, że wraz z Gutkiem spaliście w jednym łóżku. Narzekałeś?- Nigdy, choć warunki były trudne. Wynajmowałem małe mieszkanie. Kiedy Gutek przyjechał, musiał gdzieś spać. Nie było innej możliwości. Doskonale pamiętam czasy, w których spało się w przyklasztornej sali z czterema łóżkami piętrowymi, przypominającej celę. Towarzyszyły nam pająki. Czasami otuliwszy się kurtką spało się na podłodze, pracowało przy skąpym sprzęcie, ale jest to normalna droga. Żeby przejść tysiąc mil, trzeba wpierw pokonać pierwszy metr.- Czy teraz młodym jest łatwiej się wybić?- Obecnie prym wiodą programy muzyczne, które dają uczestnikom popularność. Jest to droga na skróty. Bycie muzykiem nie polega na rozpoznawalności, lecz na wiarygodności, której nie zdobywa się w telewizyjnym show.- Miałeś propozycję bycia jurorem w takim widowisku?- Na szczęście nie, ponieważ nie jest to droga dla nas. Ocenianie przez pryzmat własnego gustu lub zaprezentowanej techniki wyklucza obiektywność. Zawsze się kogoś krzywdzi. A potem taki werdykt rodzi bunt. Jest to niewdzięczna rola.- Są jednak osoby, które chciałyby zostać ocenione przez Banacha.- Chcieliby zostać dobrze ocenionym. Często dostajemy od zespołów płytę z prośbą, abyśmy wyrazili swoje zdanie. Zawsze mówimy prawdę, nawet jeżeli jest niewygodna. Dlatego, wpierw trzeba zadać sobie pytanie, czy jest się gotowym na wysłuchanie rady.- Wikipedia podpowiada, że Piotr Banach nie skończył szkoły licealnej z powodu 200 nieusprawiedliwionych godzin.- Było ich 280. Mając lat 15 wiedziałem, że chcę zostać tzw. gwiazdą rocka. Uczęszczanie na zajęcia było formą straty czasu, zwłaszcza, że ówczesny system szkolny premiował zamiast nauki - spryt. Wiedziałem, że mogę przyjść, dowiedzieć się, że jest klasówka, na przerwie przeczytać materiał i... dostać piątkę. A potem znowu nie przychodzić. Dziś nie mam poczucia, że moja percepcja świata jest gorsza, bo nie mam wykształcenia. Nie żałuję.- Co, jeśli twoja córka nazbiera 280 nieusprawiedliwionych godzin?- U mnie te wagary nie wynikały z lenistwa, lecz z obrania pewnej ścieżki życiowej. Jeżeli Pola wybierze swoją drogę, będę to akceptował. Dla mnie życiowym credo jest wolna wola. Każdy ma prawo dokonywać indywidualnych decyzji, dopóki się nie narusza cudzej wolnej woli, która jest dla mnie sacrum.- Parafrazując Kazika: „wszyscy artyści to prostytutki"?- Jeżeli przyjąć, że prostytutką jest osobą, która przyjmuje korzyść za świadczenie usług, przy założeniu, że przyjmuje każdego, kto zapłaci, to widzimy jeden punkt wspólny - również czerpiemy korzyść finansową, z tego, że grając koncerty sprawiamy innym radość. Różni nas to, że nie jesteśmy do wynajęcia. Żartobliwie nazywamy to „misją od Boga", ponieważ chcemy ludziom coś przekazać. Dlatego nie usłyszysz nas podczas nocy sylwestrowej. Nie chcemy być „zapchaj dziurą". 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Ja, tata na scenie - wywiad z Piotrem Banachem z Indios Bravos - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na grudziadz.naszemiasto.pl Nasze Miasto