Burzliwe, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu, było zebranie Lokalnej Grupy Działania „Grudziądzki spichlerz”. Uczestników dyskusji rozgrzały słabe i mocne strony naszego miasta. Podzieleni na kilka grup, analizowali miejskie problemy.
Nauczyciele kontra przedsiębiorcy
- Mamy dobre szkolnictwo zawodowe - stwierdziła jedna z grup, w której znajdowali się nauczyciele.
- Przed chwilą była tu przedstawicielka firmy Vadain, która nie zgodziłaby się z tym stwierdzeniem. W Grudziądzu nie istnieją szkoły zawodowe - stwierdził wysoki mężczyzna.
- Mamy szkoły zawodowe! - ripostowali nauczyciele. - Ale szkolnictwo nie jest dostosowane do lokalnego rynku pracy.
Jako mocne strony miasta wymieniono zabytki, bazę rekreacyjną - w tym Solanki - dobre połączenia komunikacyjne.
Słabych stron było więcej: bezrobocie, niskie wynagrodzenia, niż demograficzny, migracja młodych, mała aktywność społeczna, niewłaściwa polityka mieszkaniowa miasta.
Grupa zaprasza nowych członków
Opórcz mocnych i słabych stron przedstawiono także szanse i zagrożenia. Analiza taka - w języku naukowym nazywana analizą SWOT - ma służyć opracowaniu przez Lokalną Grupę Działania strategii rozwoju miasta. Co z kolei jest związane z... - Wyznaczeniem celów działania, które rozwiążą problemy za pomocą środków europejskich pozyskanych przez LGD - dopowiada ks. Marek Borzyszkowski, prezes grupy.
- Będziemy m. in. wspierać ludzi zagrożonych wykluczeniem. Tych ludzi uda się zatrudnić i „wskrzesić” - przekonuje Artur Prosotowicz, prezes firmy Epros i członek LGD.
Do LGD nadal mogą dołączać stowarzyszenia, mieszkańcy oraz przedsiębiorcy. Więcej informacji na stronie www.lgd.grudziadz.pl
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?