Do pierwszego incydentu doszło w poniedziałek, 17 grudnia. Oczom zdumionych przechodniów w Wołczynie ukazał się biegnący młody mężczyzna, tak jak Pan Bóg go stworzył...
Zauważył go przejeżdżający samochodem proboszcz wołczyńskiej parafii, który zaalarmował policję. Golasa zgarnęła policja, wezwano także pogotowie ratunkowe.
Okazało się, że to 22-letni mieszkaniec Wołczyna. Miał oryginalne, ale i dość logiczne wytłumaczenie biegania na golasa.
Wyjaśnił, że był u kochanki, kiedy niespodziewanie wrócił jej mąż. Musiał uciekać przez balkon i nie zdążył się ubrać i zabrać ubrania. Młodemu mężczyźnie pozwolono wrócić do domu.
Na drugi dzień, we wtorek, sytuacja jednak się powtórzyła!
Ponownie ulicą Namysłowską, czyli krajową 42, w biały dzień biegał nagi mężczyzna. Okazało się, że to ten sam 22-latek.
Znowu wezwani zostali policjanci i ratownicy medyczni. Tym razem karetka zabrała młodego mężczyznę na obserwację do szpitala. Możliwe bowiem, że przyczyną biegania na golasa po mieście były jakieś zaburzenia.
Warto podkreślić, że mężczyzna nie miał zamiaru popełnienia jakiegoś czynu zabronionego, nie stanowił zagrożenia dla otoczenia - informuje asp. sztab. Dawid Gierczyk, rzecznik policji w Kluczborku.
22-latek nie napastował nikogo. Jego wybryk raczej wszystkich rozśmieszył, niż przeraził, ale lekarze zbadają, czy nie wynikał z jakichś problemów zdrowotnych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?