Chwilę przed godziną 19 ogień na pierwszym piętrze budynku zauważył jeden z opiekunów. Włączył się też alarm przeciwpożarowy. Natychmiast przystąpiono do ewakuacji dzieci. Przed budynkiem szybko pojawili się strażacy, którzy pomogli w ewakuacji i zaczęli akcję gaśniczą. Łącznie na miejscu działało 10 jednostek straży. Była też policja, a także starosta i wicestarosta powiatu grudziądzkiego.
Szybko udało się też zorganizować autobus i przewieźć dzieci do innej placówki w Wydrznie. Tam wychowankowie spędzą najbliższy czas.
- Był to pożar na pierwszym piętrze, który się dosyć szybko rozprzestrzenił ze względu na strukturę i konstrukcję budynku. To są belki drewniane, wypełnione watą. Niestety w przestrzeni międzystropowej i między poddaszem, a obudowaniem rozwijał się pożar, stąd były pewne utrudnienia w tej akcji - mówi Dariusz Sengerski, zastępca komendanta grudziądzkiej komendy PSP.
Strażacy po dogaszeniu widocznych płomieni, zaczęli z pomocą kamery termowizyjnej przeszukiwać poddasze. W każdym miejscu, którego temperatura odbiega od otoczenia, wiercili otwory i zalewali je wodą, by ogień nie rozpalił się na nowo. Na miejscu całą noc czuwać będzie jeden zastęp strażaków i dyrektorka placówki.
Na razie trudno mówić o przyczynach pożaru. Wyjaśnią je biegli, którzy po dogaszeniu zbadają budynek. Nie da się też jeszcze określić rozmiaru szkód i kosztów remontu. Nie wiadomo więc kiedy i czy w ogóle dzieci wrócą do ośrodka w Białochowie.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?