Wydawałoby się, że prosta idea upiększenia naszego miasta, będzie także prosta w realizacji. Miasto wskazuje teren, a mieszkańcy sadzą na nim piękne drzewa. Nic skomplikowanego. A jednak.
- Kiedy w końcu powstanie w Grudziądzu zapowiadany „Park Szczęścia”? - dopytują nasi Czytelnicy. - Czyżby urzędnicy rzucali inicjatorom kłody pod nogi?
O tym, że pomysł nie „idzie” jak po maśle, pisaliśmy we wtorek w „Pomorskiej”. W środę w sprawie utworzenia parku spotkać się mieli inicjatorzy - przedstawiciele Towarzystwa Upiększania Miasta „Klimek” - oraz wiceprezydent Marek Sikora. Czy pomysł udało się „popchnąć” dalej?
- Na spotkaniu przedstawiliśmy gotowy projekt parku. Wiceprezydent zapewnił, że zapozna się z założeniami. Omówiliśmy ściślej, ale jeszcze nie do końca, znaczenie słowa „użyczenie” terenu w przyszłej umowie między urzędem a towarzystwem - informuje Zofia Chlebowska, szefowa stowarzyszenia. - Chcieliśmy już we wrześniu zorganizować imprezę z grillem i rozpocząć sadzenie drzewek, ale rozmowy na temat powstania „Parku Szczęścia” przedłużają się. W oczekiwaniu na podpisanie umowy wykonujemy wszystkie inne czynności zmierzające do szczęśliwego rozpoczęcia realizacji projektu. Jesteśmy dobrej myśli po rozmowie. Może w październiku uda się otworzyć park?
Przekonamy się niebawem. - Wszak to dopiero trzeci miesiąc ustaleń i konsultacji - dodaje z przekąsem Zofia Chlebowska.
„Park Szczęścia” miałby powstać przy ul. Portowej nad Wisłą.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?