Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Produkują prąd z paneli słonecznych. Ale pieniędzy z tego nie mają. Czekają na umowę z Energą

Łukasz Ernestowicz
Od maja produkują prąd z paneli słonecznych i oddają go do sieci. - Do dziś nie dostaliśmy za to złotówki - denerwują się Ewa i Kazimierz Nartowscy. - Za to rachunki musimy płacić na bieżąco
Od maja produkują prąd z paneli słonecznych i oddają go do sieci. - Do dziś nie dostaliśmy za to złotówki - denerwują się Ewa i Kazimierz Nartowscy. - Za to rachunki musimy płacić na bieżąco Fot. Mariusz Kapała / archiwum PP
Mieszkańcy Wydrzna produkują własną energię i oddają ją do sieci. Nie mają z tego jednak ani grosza. Bo czekają na umowę z Energą

Nie tylko klienci, którzy odbierają prąd od Energi mają problemy z operatorem. W przysłowiowej kropce znaleźli się także dostawcy prądu: państwo Ewa i Kazimierz Nartowscy z Wydrzna w gminie Łasin.

- Jakiś czas temu postanowiliśmy zainwestować w panele słoneczne do produkcji prądu - mówi pani Ewa.

Na dachach swoich nieruchomości zainstalowali ogniwa i w maju zgłosili się do Energi.

- Przyjechał do nas przedstawiciel spółki, założył licznik, który miał mierzyć ilość wyprodukowanej energii i poinformował nas, że mamy czekać dwa tygodnie na umowę z Energą - opowiadają małżonkowie.

Minął miesiąc jeden, potem drugi, trzeci, czwarty, piąty... Państwo Nartowscy dzwonili, pisali do Energi, ale uspokajano ich, że mają cierpliwie czekać na pismo. W końcu pofatygowali się osobiście aż do Gdańska.


Zobacz też:
Ręce opadają. Energa znów się myli. I znów przeprasza klientów


- Tam w październiku przyjęła męża na korytarzu jakaś pracownica, skserowała dokumenty i znów obiecała, że umowa zostanie wysłana w ciągu dwóch tygodni - opowiada pani Ewa. - Listopad zbliża się do końca, a umowy nie ma.

Nartowscy produkują więcej energii niż jej zużywają. Powinni zatem na niej zarabiać. Ale nie zarabiają. Zamiast tego otrzymują regularnie rachunki do zapłaty za prąd. Szacują, że Energa jest im winna ok. 1.500 zł za wyprodukowaną energię.

Jak spółka odnosi się do ich skargi? W pierwszej kolejności zapewnia, że ich klienci otrzymają pieniądze za dostarczony prąd. Dalej tłumaczy, że z powodu zmian przepisów firma musiała najpierw dostosować umowy z dotychczasowymi mikroproducentami prądu.

- Z naszych informacji wynika, że klient zgłosił się do spółki z niezbędnymi dokumentami dopiero 19 października. W ciągu ostatniego miesiąca zawarto ponad 1500 umów z producentami energii, umowa pana Nartowskiego jest również procedowana zgodnie z kolejnością zgłoszeń klientów. Zapewniamy, że klient otrzyma ją do podpisu w najbliższym czasie - wyjaśnia Jakub Dusza, z biura prasowego Energi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na grudziadz.naszemiasto.pl Nasze Miasto