Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rozliczenie z historiografią Grudziądza. Czy można zbudować zamek w powietrzu?

Marek Szajerka
27 listopada w Muzeum im. ks. dr. Władysława Łęgi odbyła się konferencja naukowa pt.: "Narodziny miasta. W 725. rocznicę lokacji Grudziądza (1291-2016)" inaugurująca obchody rocznicy.

Na tej konferencji prelegenci zapoznali zgromadzonych z postępem badań nad dziejami miasta w różnych sferach tematycznych.

Np. prof. dr hab. Wiesław Sieradzan przedstawił historię historiografii Grudziądza od XIX do końca XX w. Nie ominął też nowego trendu badawczego, jaki narodził się w latach 90 XX w., czyli badań nad cysterskimi korzeniami Grudziądza. Ten wątek badawczy wprowadziła w 1991 r. prof. UMK dr hab. Krystyna Zielińska – Melkowska.

Tytuł konferencji pokazał moim zdaniem, że ten wątek badawczy może być tylko epizodem w historiografii Grudziądza. Trwał on dokładnie 10 lat, do śmierci Pani Profesor. W zasadzie sam, bez wsparcia Koleżeństwa ze środowiska zawodowego historyków nie jestem w stanie skutecznie pociągnąć tego wątku badawczego. Uważam, że generalnie polska historiografia oparta jest na polskim bryku dzieła X. Froelicha, napisanym przez ks. Jakuba Fankidejskiego, opublikowanym w 1881 r. w Słowniku Geograficznym Królestwa Polskiego, hasło Grudziądz.

W tym miejscu składam serdeczne podziękowanie dla członków Koła Miłośników Dziejów Grudziądza, przewodniczącego p. Tadeusza Rauchflajasza, redaktora Biuletynu KMDG p. Janusza Hinza, że umożliwiają mi publikowanie artykułów o Grudziądzu, będących w istocie kontynuacją wątku cysterskiego.

Obecnie styl recenzji często niewiele ma wspólnego z dawną elegancją, kiedy to o różnych opcjach badawczych pisano, jako szkołach badawczych.

W takim stylu napisałem w 2002 r., w wersji ostatecznej komunikat o pochodzeniu nazwy Grudziądz, opublikowany w materiałach posesyjnych Grudziądz Miastem Chrystiana, w 2002 r.
Napisałem wówczas:

Skrótowo można napisać, iż wytworzyły się następujące opcje odnośnie poglądu w kwestii pochodzenia nazwy Grudziądz:
1. słowiańska - kronikarza Jana Długosza - od słowa gród, której zwolennikiem był A. Markwicz;
2. słowiańska - X. Froelicha – od słowa gruda, której zwolennikami byli: ks. F. Fankidejski, W. Kętrzyński, S. Rospond, K. Zielińska–Melkowska, S. Kopczyński;
3. germańska - H. Jűrgen Schuch i M. Biolik;
4. pruska - m.in. B. Janiszewska – Mincer;
5. najliczniejszą jest grupa bez zdecydowanego stanowiska, której reprezentantami są M. Biskup i A. Wajler.

Swoje miejsce określiłem następująco:
Jestem także zwolennikiem słowiańskiego pochodzenia nazwy od słowa gruda. Uważam, że należy je jednak łączyć z techniką budowy umocnień Grudziądza z cegły. Słowo cegła jest zapożyczeniem z języka niemieckiego. W XIII w. ono nie istniało. Pod pojęciem cegły występowała gruda. Dawniej mówiono np., że Mediolan jest z marmuru, Buda z kamienia a Malbork z błota. Jeszcze na początku XIX w. murarzy, czyli budowniczych nazywano mularzami. Przykładowo organizacja spiskowa założona przez majora Waleriana Łukasińskiego w 1819 r., o podłożu masońskim nazywała się Wolnomularstwo Narodowe, w obecnym języku znaczyłoby to Wolni Budowniczowie (murarze)

Z uwagi, że od ok. 30 lat szczególnie interesuję się kwestią zamku grudziądzkiego, ciekawy byłem zmian w podejściu do tego tematu, po badaniach archeologów bydgoskich, Państwa Anny i Andrzeja Retkowskich.
Z uwagą wsłuchiwałem się w wystąpienie dr. hab. Marcina Wiewióry z Instytutu Archeologii UMK w Toruniu.

Temat prelekcji:

Stan badań nad zamkiem krzyżackim w Grudziądzu

Wcześniej, 25.11. miałem własną prelekcję na podobny temat na spotkaniu Koła Miłośników Dziejów Grudziądza, pt.:
Opis ruin Zamku Wysokiego w Grudziądzu, wg stanu z września 2015 r.

http://kmdg.grudziadz.pl/publikacje/biuletyny/numer/36.448/

Nawiązując do dawnych określeń szkół badawczych w temacie zamku grudziądzkiego wprowadziłbym takie pogrupowanie. Dr hab. Marcin Wiewióra należy do szkoły dr. Hansa Jacobiego, natomiast siebie widzę, jako reprezentanta szkoły dr. Antoniego J. Pawłowskiego.
W swoich uwagach nie odnoszę się indywidualnie do danej osoby, czy ona posiada takie, czy inne umiejętności, wykształcenie, jak to czyniono wielokrotnie pod moim adresem. Analizuję produkt działalności tej osoby, efekt jej pracy. W tym przypadku pakiet informacji o dawnym wyglądzie zamku, powstały za pomocą indywidualnych narzędzi badawczych, stosowanych przez tę osobę i osoby z nią współpracujące.
Jako grudziądzanin i nie tylko jestem bezpośrednim odbiorcą tych informacji. Ja nie mam obowiązku przychylania się do bezgranicznej akceptacji tych tez, bo np. zostały zredagowane na uczelni, którą sam kończyłem. Ma tu zastosowanie prawo ograniczonego zaufania, stosowane np. w ruchu drogowym.
Obecnie styl recenzji się zmienia, są bardziej agresywne w słowach, tak zresztą jak w obecnym życiu politycznym. Ta agresja słowna jest przerażająca, weźmy chociażby fora internetowe.

Wracając do kwestii zamków. Zapoznajmy się chociażby, jak przez jednego z naukowców UMK potraktowany został prof. dr hab. Tomasz Torbus:

http://www.zapiskihistoryczne.pl/backend/uploads/ZH_2014_4_Jozwiak_TrupindaN.pdf

Pisałem już o tym w serwisie Nasze Miasto, w artykule Śladem geodetów krzyżackich (cz.4)

https://grudziadz.naszemiasto.pl/sladem-geodetow-krzyzackich-cz-4/ar/c7-3548774

Dlatego postanowiłem opublikować pytania, które chciałem zadać na konferencji w Muzeum 27 listopada. Wcześniej, 25 listopada w bardzo spokojnej atmosferze pokazałem je członkom Koła Miłośników Dziejów Grudziądza. Ich pełna prezentacja trwała około 10 minut. Niestety na konferencji w Muzeum ich Adresat odmówił odpowiedzi. Uznał, m.in., że nie znam publikacji. W zasadzie to utrzymał poglądy, wyrażone w recenzji mojego artykułu, przygotowanego do Rocznika Grudziądzkiego w 2013 r. i przez Redakcję odrzuconego.
Cytat z recenzji dr. hab. Marcina Wiewióry z 17.04.2013 r. o mnie i mojej pracy:
…………………………………………………………………………………………………..
[…]Autor prezentuje typ "badacza" który do założonej z góry tezy dostosowuje materiał źródłowy i wnioski. A to już jest nie nauka, ale fantastyka naukowa.
[…]Na koniec, aby jeszcze bardziej podbudować wielokrotnie wskazywaną w tej recenzji tezę o wyraźnych brakach warsztatowych Autora w rozumieniu nie tylko planów architektonicznych, elementarnej wiedzy z zakresu archeologii, historii sztuki, również czytania ze zrozumieniem tekstów przez siebie krytykowanych warto zacytować zdanie ze s. 44 - kiedy pisze: "Dlaczego badania archeologiczne z lat 2006-2009 nie potwierdziły istnienia tam regularnego zamku konwentualnego, ani wcześniejszego drewnianego grodu?"
No właśnie - dlaczego? Może dlatego, że Autor - o czym pisze we wnioskach - na podstawie "wnikliwej" analizy przekazów źródłowych, ikonograficznych i krytycznej analizie wniosków płynących z badań archeologicznych doszedł do wniosku, że w Grudziądzu tak na prawdę nie było jednego, ale "trzy" zamki w obrębie murów miejskich.

…………………………………………………………………………………………………

Tak na marginesie w roku akademickim 1978/79, (1 semestr) mieliśmy obowiązkowy egzamin z archeologii. Przedmiot nazywał się Historia starożytna ziem polskich, kończył się egzaminem w Instytucie Archeologii u prof. dr. Kazimierza Żurowskiego. Prof. K. Żurowski wychodził z założenia, na przykładzie odkrycia osady w Biskupinie, że nauczyciele historii są często pierwszymi, którzy natkną się na ciekawe znalezisko. Dlatego na swych wykładach kładł duży nacisk na podstawy datacji znalezisk, w tym metodę typologiczną. Im coś jest bardziej prymitywne, to może być starsze. Wiedzę wyniesioną z tych wykładów, szczególnie datację typologiczną, poszerzoną w ramach dalszego samokształcenia chętnie stosuje w przypadku Grudziądza, np. w datacji murów obronnych. To jest tak, jakby w rękopisie znajdować poprawki w prowadzone inną ręką.
Pakiet pytań zatytułowałem następująco:

Pytania odnośnie wyglądu Zamku Wysokiego
Konfrontacja opublikowanych w 2012 r. wniosków archeologicznych z mapą geodezyjną wg stanu z 2007 r.

1. Jak można było wykonać fundament wieży Klimek na wysokości ok. 62 m p.n.m., ok. 2 m powyżej założonego poziomu 0, (60 m n.p.m.)? Zob. ilustracje 1-3
2. Jak można było wykonać mury kurtynowe po stronie północnej, południowo-zachodniej i wschodniej, o grubości ok.3-4 m lub w ogóle, ponad 4 m powyżej poziomu 0, (strona północna)?Zob. ilustracje 4-5.

H. Jacobi nie znalazł śladów sugerowanej kurtyny. Na zdjęciu brak poziomych negatywów wykopów H. Jacobiego, poziom ok. 63 m n.p.m. Na tym poziomie jest calec, na którym posadowiono fundament Klimka, (strona północna). Badania H. Jacobiego były zapewne częściowo pozorowane. Zdjęcie z jego pracy, pokazujące kanał ściekowy, z którego zrobił furtę, pokazuję, że wykop był do poziomu bruku w kanale ściekowym. Dlatego w 2009 r. nie natrafiono na negatyw fundamentu w calcu, ponieważ takiego muru w tym miejscu nie było.
Zdjęcia z 6.08.2009 r. Wysokość, ok. 64 m n.p.m. Nie widać śladów po rzekomo głębokich wykopach z l. 1941-42, (zob. fot. 6-11).

[Do tego jeszcze dochodzi raport archeologiczny dr. A. Pawłowskiego z 2007 r., (zob.12).
Z raportem można się zapoznać na stronie Społecznego Komitetu Odbudowy Klimka

http://www.klimek.grudziadz.com.pl/pdf/pawlowski2007.pdf ]

3. Jak mogła być doszczętnie rozebrana kurtyna wschodnia o grubości 3-4 m, skoro fundament wschodni skrzydła południowego od strony północnej posiada nieuszkodzone w zasadzie lico? Zob. fot.13-16.

Jak wynika z mapki wykopów H. Jacobiego,( zob. mapka 4), nie rozkopywał on środkowego odcinka między zastanym, widocznym na powierzchni fragmentem skrzydła południowego a odkrytym przez siebie pomieszczeniem po stronie północno-wschodniej. Wymiary ścian tego odkrytego pomieszczenia były zbyt cienkie i nie pasowały do jego koncepcji. W związku z tym na rekonstrukcji planu zamku te ściany pogrubił odpowiednią redisówką, by pasowały do teorii. Czy archeolodzy toruńscy zrobili to samo, można się przekonać przy okazji wizji lokalnej i po przeczytaniu ich opracowań, w tym obecnie już dr. B. Wasika, (Rocznik Grudziądzki, T.XXII, 2014, s. 99-112), szczególnie plan na s.104. To tam na podstawie tego faktycznie fikcyjnego planu stara się pokazać analogie do lepiej zachowanego zamku krzyżackiego w Toruniu.
B. Wasik jest głównym autorem planów rekonstrukcyjnych Zamku Wysokiego w opracowaniach naukowców toruńskich, dlatego trzeba pisać i mówić, w którym miejscu są one adekwatne do rzeczywistości a w którym jest to powielenie zasadniczo wizji Hansa Jacobiego, podporządkowanych wyobrażeniom naukowców niemieckich z 2 poł. XIX w., w tym C. Steinbrechta, tak krytykowanego przez archeologów toruńskich w przypadku zamku w Papowie Biskupim, (zob. Rocznik Grudziądzki, T.XXII, 2004, s.65-97).

4. Jak można było wjechać na dziedziniec Zamku Wysokiego przez tunel bramny, od strony południowej, przy różnicy poziomów ok. 5 m i przy poziomym sklepieniu pierwszego piętra, patrząc od strony południowej?Zob. fot. 17-27.
5. Dlaczego w pracy zbiorowej z 2012 r. nie ma wyrazistych informacji o fundamencie
z rumowiska ceglanego po stronie wschodniej, za skrzydłem mieszkalnym, o grubości ok. 3 m?
Zob. fot.28-30.

Rok po zakończeniu badań archeologicznych w Grudziądzu w przypadku Wąbrzeźna dr hab. M.Wiewióra udzielił Gazecie Pomorskiej następującego wywiadu a w nim o fundamencie na rumowisku z dachówek:

https://pomorska.pl/wabrzezno-na-gorze-zamkowej-prowadzone-sa-wykopaliska/ar/7158469

Kończąc prezentację pytań i materiału ilustracyjnego jeszcze raz powtórzę zdania z recenzji dr. hab. Marcina Wiewióry z 2013 r., skierowane pod moim adresem:
[…]Autor prezentuje typ "badacza" który do założonej z góry tezy dostosowuje materiał źródłowy i wnioski. A to już jest nie nauka, ale fantastyka naukowa.

Uważam, że do zdanie świetnie ilustruje sytuację z pomieszczeniem I kondygnacji po stronie północno-wschodniej w historiografii. H. Jacobi, A.J. Pawłowski, M.Wiewióra zastali ścianę o grubości ok. 0,7 m. Tylko A.J. Pawłowski powiedział, że to nie jest kurtyna wschodnia i chciał jej szukać w innym miejscu, na wschód od zastanej ściany. Natomiast H.Jacobi i M. Wiewióra uznali z góry, że to musi być kurtyna i na swoich planach zastane ściany pogrubili, by pasowały do kurtyny wg ich wyobrażenia.
Szkoda, że nie ma kontynuacji sympozjów ogólnopolskich Grudziądz Miastem Chrystiana. Byłoby to III sympozjum a w tym roku przypada 800 rocznica sakry biskupiej dla św. Chrystiana, 4 grudnia Jego imieniny. Tak dla przypomnienia, 25 lat temu było podobnie. Polskie Towarzystwo Historyczne Oddział w Grudziądzu odmówiło udziału w obchodach 700 lecia. Młode pokolenie badaczy, współorganizatorów konferencji tej sprawy pamiętać nie może. Poczuwam się w obowiązku, jako b. prezes Oddziału PTH w Grudziądzu ten fakt przypomnieć.
Zarząd był przeciwny rozpoczynaniu historii Grudziądza jako miasta od Krzyżaków. Nie byłem wtedy jeszcze nawet w Zarządzie Oddziału PTH. Publikację Profesor Krystyny Zielińskiej - Melkowskiej "Lokacja Grudziądza w 1291. roku. Studium historyczno-archiwalne", wydało Toruńskie Towarzystwo Kultury. Ówczesny Urząd Miasta Grudziądza od tej publikacji się odciął.
Jak tak dalej pójdzie to inne miasto z regionu zabierze Nam 800 rocznicę początków zorganizowanej oświaty na terenie obecnej Polski. Na przełomie XIX/XX w. palmę pierwszeństwa w tej kwestii przyznał biskupowi Chrystianowi profesor Antoni Karbowiak z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Niewątpliwie w samym tytule konferencji fragment indywidualnej promocji Grudziądza został już stracony. Obchody rocznicowe przypadają na lata 2017-2018. Wyznaczają je bulle papieskie, popierające inicjatywę szerzenia oświaty przez zakładanie szkoły (szkół) przez biskupa Chrystiana.

Stracony został współczesny podkład środowiska naukowego pod inicjatywę Prezydenta Miasta Grudziądza P. Roberta Malinowskiego o budowie Pomnika Biskupa Chrystiana w Grudziądzu.

Proszę zobaczyć i przeczytać, co tracimy, mając korzenie cysterskie i nie będąc na Szlaku Cysterskim:

http://www.map4u.pl/pl/cms/artykuly/inspiracjeturysty/motoryzacyjna/euroszlaki/eszlakcys/

http://www.opoka.org.pl/biblioteka/Z/ZP/miejscaswiete200907-cystersi.html

Zachęcam również do zapoznania się z moją pracą, przechowywaną w czytelni naukowej Biblioteki Miejskiej im. Wiktora Kulerskiego w Grudziądzu, o której poinformowałem na serwisie Nasze Miasto.

https://grudziadz.naszemiasto.pl/nowa-praca-naukowa-o-zamku-wysokim-w-grudziadzu/ar/c13-3574471

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Filip Chajzer o MBTM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na grudziadz.naszemiasto.pl Nasze Miasto