Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szczury grasują pod ich domami. - Zabierzcie stąd te śmieci - apelują mieszkańcy

Łukasz Ernestowicz
Łukasz Ernestowicz /Archiwum PP / PicMonkey Collage
- Hałdy zwożonych odpadów śmierdzą i przyciągają wielkie szczury! - irytują się mieszkańcy ul. Waryńskiego. Po interwencji naszych dziennikarzy, właściciel terenu na którym są składowane śmieci zapewnia, że zostanie on posprzątany.

„Co tu tak śmierdzi?” - zastanawiają się przechodnie spacerujący ulicą Waryńskiego na wysokości nr 52. Odpowiedź na to pytanie znają lokatorzy pobliskiego domu. - Proszę spojrzeć za płot, na tereny PKP! - pokazują naszemu dziennikarzowi. - To te gnijące trawy, liście i inne zielone odpady. A wśród nich stary sprzęt AGD, m. in. lodówki, brudna i śmierdząca odzież, plastiki, folie i resztki jedzenia.

Grudziądzanin: - W ciągu jednego dnia zabiłem cztery szczury

Nikt nie chciałby mieszkać przy takim wysypisku. - A my musimy - denerwuje się Jan Dąbrowski, grudziądzanin z ul. Waryńskiego. - Bo codziennie przyjeżdżają tu samochody firm porządkujących centrum miasta i wysypują zebrane odpady. Czy to legalne? Chyba nie. Smród jest straszny. Szczególnie w dni deszczowe i ciepłe.

- W dodatku szczury się tu gromadzą. W ciągu jednego dnia zabiłem cztery sztuki - mówi sąsiad pana Jana.

- To musi się skończyć. Prosimy o interwencję! - dodaje pan Jan.

Kiedy rozmawialiśmy z mieszkańcami, akurat podjechał bus z koleją partią śmieci do wyrzucenia na tym terenie.

- Mam podpisaną umowę z PKP na przywożenie tutaj skoszonych traw - tłumaczy właściciel tej firmy. - To tylko tymczasowe rozwiązanie. Pozostałe śmieci nie są moje.


Zobacz też:
Firma Alba daje zły przykład. Nie sortuje odpadów [wideo]


- To niemożliwe, aby moi pracownicy wozili tam odpady - zapewnia szef drugiej wskazanej przez mieszkańców firmy porządkowej.

Jak do tej brzydko pachnącej sprawy odnosi się PKP?

Strażnicy miejscy: - Nie wolno tworzyć żadnych wysypisk na terenach prywatnych. To dotyczy także śmieci biodegradowalnych

- Wysypisko powstałe na terenie przy ul. Waryńskiego jest nielegalne. Obecnie poszukujemy firmy, która podejmie się oczyszczenia tego terenu. Prace porządkowe planujemy wykonać jeszcze w październiku - odpowiada Maciej Bułtowicz z biura prasowego PKP.

O wysypisku poinformowaliśmy także straż miejską. - Nie wolno składować odpadów, nawet biodegradowalnych na prywatnych terenach. Chyba że w specjalnym kompostowniku - mówi Jan Przeczewski, szef municypalnych. - Pouczyliśmy o tym właściciela jednej z firm. Bałagan zostanie posprzątany w ciągu dwóch tygodni.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na grudziadz.naszemiasto.pl Nasze Miasto