Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tenisowy dreszczowiec w Grudziądzu. Olimpia-Unia odrobiła straty i wygrała z G.V. Hennebont 3:2

Łukasz Szalkowski
Maryla Rzeszut (pomorska.pl)
Po niezwykle emocjonującym i wyczerpującym pojedynku grudziądzanie wygrali z Francuzami 3:2. Przegrali dwie pierwsze partie, ale odbili się od dna i ostatecznie cieszyli się z pierwszych punktów w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów.

Mecz zaczął się źle dla grudziądzan. Już pierwsze starcie, w którym Yoshida Kaii grał z Kalinikosem Kreangą, dostarczyło kibicom wielu emocji. Najpierw zawodnik Olimpii-Unii przegrał dwa sety, ale kolejne dwie partie wygrał i miał szansę na wygranie swojego pojedynku. Ostatniego seta przegrał jednak wysoko i to goście wyszli na prowadzenie.

Według podobnego scenariusza przebiegł mecz Patryka Zatówki z Dmitrijem Prokopcovem. Zawodnik grudziądzkiej drużyny także przegrał 2:3 i sytuacja Olimpii-Unii była już nie do pozazdroszczenia.

Nadzieję w serca gospodarzy wlał Wang Yang, który bez większych problemów pokonał Quentina Robinota 3:1, co dało grudziądzanom kontaktowy punkt. W kolejnym starciu mierzyli się Yoshida Kaii i Prokopcov. Zawodnik Olimpii-Unii przegrał dwie pierwsze odsłony kolejno: 7:11 i 8:11. Wydawało się, że rozstrzygnięcie meczu jest już bardzo blisko. Wtedy "obudził się" jednak zawodnik grudziądzkiej drużyny. Wygrał kolejne partie do pięciu i siedmiu i pokazał, że znalazł chyba receptę na rywala. Ostatnia partia była niezwykle zacięta, ale ostatecznie to Kaii wygrał 12:10 i o wszystkim miał zadecydować ostatni mecz.

Zagrał w nim rezerwowy tego dnia Yaroslav Zhmudenko, a jego przeciwnikiem był Kreanga. To było idealne podsumowanie piątkowego meczu. Każdy set był niezwykle emocjonujący i pełen nerwów. Pierwszego seta 14:12 wygrał zawodnik Olimpii-Unii, ale w drugim starciu przegrał 8:11. W trzeciej odsłonie także górą był zawodnik przyjezdnych, który wygrał pewnie 6:11. Grudziądzanie byli tak blisko zwycięstwa, a zawisło ono na włosku. Z presją poradził sobie jednak Zhmudenko, wygrywając kolejnego seta 14:12, a w ostatnim starciu tego dnia 12:10.

Cały mecz trwał prawie 4 godziny, co tylko potwierdza jak zacięty i wyczerpujący był to pojedynek. Tym bardziej cieszą pierwsze punkty zdobyte przez Olimpię-Unię w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów.

Olimpia Unia 3:2 G.V. Hennebont
Yoshida KAII – Kalinikos KREANGA 2:3 (8:11, 7:11, 11:5, 13:11, 5:11)
Patryk ZATOWKA – Dmitrij PROKOPCOV 2:3 (7:11, 7:11, 11:3, 11:5, 8:11)
WANG Yang – Quentin ROBINOT 3:1 (11:5, 8:11, 11:4, 11:3)
Yoshida KAII – Dmitrij PROKOPCOV 3:2 (7:11, 8:11, 11:5, 11:7, 12:10)
Yaroslav ZHMUDENKO – Kalinikos KREANGA 3:2 (14:12, 8:11, 6:11, 14:12, 12:10)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na grudziadz.naszemiasto.pl Nasze Miasto