Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tomasz Jacyków kręcił w Grudziądzu odcinek swojego programu [wywiad, wideo]

Łukasz Szalkowski
Tomasz Jacyków kręcił w Grudziądzu odcinek swojego programu
Tomasz Jacyków kręcił w Grudziądzu odcinek swojego programu Łukasz Szalkowski
Jeden z najbardziej kontrowersyjnych stylistów w naszym kraju kręcił w Grudziądzu odcinek nowego programu "Jacyków w twojej szafie". Jego bohaterką będzie Sylwia Reichel, zdobywczyni brązowego krążka na zawodach Arnold Classic w USA. - Jest subtelną dziewczyną w umięśnionym ciele kobiety-ciężarowca - mówi o grudziądzance Tomasz Jacyków.

- Skąd pomysł na program "Jacyków w twojej szafie"? Nie ma on polegać na radykalnej zmianie wyglądu, kupowaniu w drogich sklepach i wydawaniu góry pieniędzy, a na wykorzystywaniu tego, co jest w szafie uczestniczek.

- Tak naprawdę ten program "urodził się" w mojej głowie już dawno, dawno temu. Urodził się dlatego, że wiem o tym, że problem "nie ma co na siebie włożyć" jest odwiecznym problemem. Od dziecka używam rzeczy nie do takich celów, do jakich one są przeznaczone. W związku z tym pomyślałem sobie, że mogę się nimi chętnie podzielić i pokazać na zasadzie prostych patentów, rzeczy oczywistych dla mnie, stworzyć taką jakość, która jest zupełnie nowa. Niewiele siły i umiejętności potrzeba, żeby z czegoś, co jest nieużyteczne, zrobić coś użytecznego. Ja jeżdżę i pokazuję jak to robić. Nie jeżdżę po gigantycznych aglomeracjach miejskich, tylko staram się żeby to były mniejsze miasta, gdzie nie ma galerii handlowych i nie ma sklepów zawalonych sieciową historią. Zależy mi na tym, żeby nie kupować rzeczy nowych, ale że te ubrania są. One są tylko pretekstem do wyrażenia siebie. Wystarczy odrobina pomysłu i można sobie przekonstruować ubrania i trochę też życie.

- Jak to jest z tym "modowym" gustem i poczuciem stylu? Można go wykształcić? Czy raczej jest to coś wrodzonego?

- O gustach się nie rozmawia - to jest pierwsza, zasadnicza sprawa. Ile ludzi, tyle gustów. Natomiast każda estetyka doprowadzona do perfekcji jest dobra. Nie możemy tego generalizować, że minimalizm jest super, barok jest "be", a rokoko to już w ogóle było okropne, a tak naprawdę to ja noszę tylko coś tam. Każdy człowiek ma jakieś wyobrażenie na swój temat. Często jest tak, że jest ono zupełnie inne, niż rzeczywistość. Dlatego ja bohaterki często pytam na przykład "Jaki wzorzec kobiety cię interesuje?". Jeżeli na przykład dziewczyna taka jak Sylwia (Reichel - przyp. red.) powiedziałaby mi, że takim ideałem kobiety dla niej jest Anja Rubik, to ja zabrałbym swoją czapkę z pomponem i poszedłbym w diabły, bo pomyślałbym sobie, że albo ze mnie robi "wała" albo sama jest idiotką. Mierzmy siły na zamiary. Jeżeli widzę, że jest to szczęśliwa dziewczyna, jeżeli ma fajne wzorce, bo na przykład Ania (Jujka - przyp. red) jest tutaj świetnym wzorcem akurat, to znaczy, że jest co robić. To znaczy, że mogę jej pomóc i z tych jej dresów zrobić takie zestawy, że one będą dla niej wygodne, kobiece, będzie się w tym świetnie czuła i wniosą nową jakość w jej życie.

- Skąd pomysł, by do programu zaprosić Sylwię Reichel?

- Chodzi o to, żeby wszyscy byli zadowoleni. Czyli tak: dla programu, bo widz potrzebuje ciekawych przypadków. Ładna, smutna "niunia" siedząca w domu i nudząca się nie jest dla nikogo interesująca. Po co robić coś, co nie jest interesujące? Sylwia jest interesującą osobą. Jest sportsmenką, a takiej osoby jeszcze nie miałem. Miałem artystkę. która przeżyła raka i śpiewanie pozwala jej funkcjonować dalej. Miałem miss po 50-tce, panią Wiesię, która wyszła z choroby alkoholowej i radzi sobie świetnie. Jest Sylwia, sportsmenka, która jest subtelną dziewczyną w umięśnionym ciele kobiety-ciężarowca. Każda z tych historii jest jakąś tam historią.

- Jak jest z tą modą u Polaków? Potrafimy się ubierać?

- To jest tak, że jesteśmy krajem z bloku postkomunistycznego i estetycznie wyglądamy jak wszystkie te kraje, czyli Węgrzy, Rumuni, Czesi, to jest mniej więcej ten sam poziom. Jeżeli mówimy o Włochach, Hiszpanach, Francuzach, Portugalczykach, nie mamy się z czym porównywać, to jest kompletnie inna jazda. Po co? Żeby płakać rzewnymi łzami i walić łbem o ścianę? Nic nie pomoże.

- Ale idziemy w dobrym kierunku? Czy już tak bardzo odbiegamy w modzie od zachodniej Europy, że to nie do nadrobienia?

- Kobiety bardzo się starają i próbują coś robić. Jesteśmy ubogim krajem, w związku z tym wszystko to jest związane z ubóstwem. Dobre, zdrowe życie jest drogie i to nieprawda, że nie jest. Po prostu jest. Bo nawet jeżeli nie chce się chodzić na siłownię i ćwiczyć na tych sprzętach, to trzeba sobie "ogarnąć" dwie opony, miejsce. Trzeba włożyć bardzo dużo wysiłku. W krajach bogatych tego wysiłku wkładamy mniej, żeby dobrze wyglądać. A ponieważ jesteśmy umęczeni zarabianiem pieniędzy, w związku z tym już na ten wygląd nie starcza nie tylko kasy, ale też siły. To wszystko się ze sobą składa i jest jak jest. Oczywiście świat się zmienia. Jest ogarnięty kryzysem. Poziom zaczyna się wyrównywać, ale nie dlatego, że my tak idziemy do góry, ale że cała reszta trochę spada. Zwłaszcza młodzi ludzie się bardziej świadomi. Mężczyźni zaczynają dbać o sylwetkę, nie wstydzą się tego, że na przykład są zgrabni i myślą sobie, że to nawet jest fajne. Do części społeczeństwa dociera, że więcej nie zawsze znaczy lepiej. Uczymy się świadomości, uczymy się estetyki. Cały czas jesteśmy nowym rynkiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na grudziadz.naszemiasto.pl Nasze Miasto