Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zapalmy znicz rozstrzelanym w 1939 roku w Grudziądzu

Łukasz Ernestowicz
Łukasz Ernestowicz
- W poniedziałek na mieszkańców pod pomnikiem będą czekać przewodnicy, którzy opowiedzą o egzekucji. Grudziądzanie otrzymają od nas również znicze, aby uczcić pamięć zamordowanych - mówią Sławomir Kosmala (z lewej) i Grzegorz Machaj
- W poniedziałek na mieszkańców pod pomnikiem będą czekać przewodnicy, którzy opowiedzą o egzekucji. Grudziądzanie otrzymają od nas również znicze, aby uczcić pamięć zamordowanych - mówią Sławomir Kosmala (z lewej) i Grzegorz Machaj Łukasz Ernestowicz
HISTORIA. - Większość grudziądzan nie wie, co wydarzyło się 29 października 1939 roku - mówi przewodnik Grzegorz Machaj. Sławomir Kosmala ze stowarzyszenia „Rawelin” dodaje: - Chcemy choć trochę to zmienić.

Jesień 1939 roku była jednym z najtragiczniejszych okresów w historii Grudziądza. Wówczas według różnych szacunków w mieście i okolicy zamordowano od kilkuset do tysiąca mieszkańców miasta.Wydawali sąsiadów na śmierć- Aresztowania zaczęły się już 4 września, a listę osób, które miały być uwięzione, Niemcy sporządzili już wiosną - mówi Sławomir Kosmala, szef Wojskowego Stowarzyszenia Kulturalno-Edukacyjnego „Rawelin". - Często wyglądało to tak, że sąsiedzi sąsiadów wydawali i skazywali na śmierć. Z powodu przedwojennych zatargów z Polakami.Aresztowanych więziono w kilku budynkach - obecnej szkole podstawowej przy ul. Mikołaja z Ryńska, aresztach policji i sądu oraz byłego internatu przy ul. Chopina.- 10 więźniów tego ostatniego gmachu zostało rozstrzelanych podczas publicznej egzekucji, w południe 29 października 1939 roku - mówi Grzegorz Machaj, przewodnik PTTK.Tak opisywała to jedna z Polek, która była świadkiem egzekucji: „Nie bacząc na szykany miejscowych Niemców, pobiegłam na miejsce kaźni. Przyszłam w momencie, kiedy nieszczęśliwców wyprowadzano z gmachu straży pożarnej. (...) Szli dwójkami trzymając się za ręce. Prowadzili ich smarkacze z Selbstschutzu. (...) Skazańców podprowadzono na środek placu. Na sekundę przed strzałami usłyszałam wyraźnie okrzyk jednego z bohaterów: „Jeszcze Polska nie zginęła!". Po egzekucji jeden z gestapowców dobijał ofiary".Scena ta rozegrała się na placu, w miejscu którego dziś stoi "Pomnik 10 rozstrzelanych Polaków", tuż obok budynku NOT-u. W poniedziałek miną dokładnie 73 lata od tego tragicznego wydarzenia. - Co roku oczywiście są składane kwiaty w tym miejscu. Ale pod pomnik głównie przychodzą urzędnicy, działacze i szkolne delegacje - mówi Sławomir Kosmala. - Uroczystości są trochę sztampowe. Aby zachować pamięć o zabitych potrzeba czegoś więcej. Trzeba poruszyć serca grudziądzan!- Bo wielu mieszkańców nie wie, nie pamięta o rocznicy - mówi Grzegorz Machaj.Będą przypominaliDlatego tuż po oficjalnych uroczystościach, w południe, przy pomniku pojawią się przewodnicy, którzy będą opowiadać zainteresowanym o egzekucji. Na przechodniów będzie czekało też 100 zniczy.- Każdy kto chce, będzie mógł wziąć świeczkę i zapalić ją przy pomniku - mówi Sławomir Kosmala. - I w ten symboliczny sposób uczcić pamięć zabitych.29 października 1939 roku z rąk hitlerowców zginęli: Edward Baranowski, Władysław Borkowski, Jan Dawczyński, Michał Dobrzański, Ignacy Gozdowski, Walenty Jakubowski, Józef Kitowski, Piotr Leja, Józef Madej, Paweł Michałek. W tekście wykorzystałem fragment książki „Historia Grudziądza 1920-1945" pod red. Ryszarda Sudzińskiego 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Zapalmy znicz rozstrzelanym w 1939 roku w Grudziądzu - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na grudziadz.naszemiasto.pl Nasze Miasto