Aleksander Kwaśniewski stanął na skwerze Wajdy u boku Macieja Glamowskiego, a także Jerzego Wenderlicha, który ubiega się o mandat radnego sejmiku wojewódzkiego. - Jestem tu po to, by powiedzieć, że wspieram pana Macieja jako kandydata na prezydenta, a także Jurka Wenderlicha jako lidera koalicji lewicowej w wyborach do sejmiku - mówił były prezydent.
Kwaśniewski mówił także o tym, jak ważna jest wysoka frekwencja przy urnach wyborczych, bo tylko w ten sposób można budować demokrację i samorządność. - Chodzi o to, żeby uchronić nas od monopartyjności, od tego że znowu Warszawa będzie starała się wpływać na to, co się dzieje w gminach, miastach, powiatach czy województwach. To już znamy, mieliśmy to w przeszłości do '89 roku. Samorządność musi dawać ludziom przekonanie, że wybierają kogo chcą, do kogo mają zaufanie i że ci wybrani ludzie mają wszelkie możliwości dobrej współpracy z władzami centralnymi - wyjaśniał Aleksander Kwaśniewski.
Były prezydent zaznaczał, że niska frekwencja podczas wyborów jest niewytłumaczalna. - Kraj, który najbardziej w całym regionie walczył o demokrację, o wolność, gdzie było najwięcej ofiar po naszej stronie i kiedy wreszcie tę demokrację uzyskaliśmy, to okazuje się, że znacząca część ludzi nie chce głosować. Demokracja bez wyborców więdnie. Demokracja pozbawiona wsparcia społecznego w postaci głosowania staje się dość pusta, więc apeluję raz jeszcze: idźmy głosować. Wybierajmy jak każe nam sumienie, serce, rozum, a wtedy samorządność i polska demokracja będą silniejsze - dodał Kwaśniewski.
WIDEO: Aleksander Kwaśniewski w Grudziądzu:
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
