Anna Lisewska. Maraton z seksem w roli głównej. Oryginalny rekord?
O oryginalnym rekordzie, który chce ustalić 21-latka od kilku dni dyskutuje cała Polska. Szczególne poruszenie wywołała jej aktywność w internecie. Mowa o Ani Lisewskiej, która jeżdżąc po polskich miastach, chce przespać się ze 100 tysiącami mężczyzn. W ostatni weekend dziewczyna pojawiła się w Bydgoszczy, gdzie do hotelowego pokoju zaprosiła 110 mężczyzn. Wcześniej po inauguracyjnym spotkaniu w Warszawie jej licznik wskazywał dziesięć osób.
Anna Lisewska. Maraton z seksem. Sieć aktywna
Na fejsbukowym profilu Ani Lisewskiej co chwilę pojawiają się wpisy związane z przygotowaniami do odwiedzin kolejnych miast seksmaratonu. Pojawił się nawet specjalny blog, na którym autorka publikuje nie tylko swoje przemyślenia, ale ukazuje też maile „zainteresowanych” facetów. Jeden z nowszych wpisów na tablicy Ani jest zaproszeniem do Warszawy. Bowiem w nadchodzący weekend (7-9 czerwca) znowu pojawi się w Stolicy. Jak sama mówi oczekuje dużej ilości zgłoszeń.
„To zwykła prostytutka”
Komentarze pojawiające się na profilu Ani Lisewskiej są różnorodne. Niektóre z nich popierają zachowanie 21-latki, inne zaś negują mają nadzieję, że to żart albo marna prowokacja. I choć pojawiają się hasła w stylu „jesteś prostytutką” i „życzę choroby wenerycznej” to nie wszystkie z nich są kasowane przez dziewczynę. Jeden z internautów odniósł się do wyzwania związanego z tak wielką liczbą, zdaniem wielu nieosiągalną. – „30 min na faceta = 48 numerków na dzień. 100 000 / 48 = 2 083 dni "pracy". 2 038 dni pracy / 104 dni weekendowe w roku = 19,59 lat. Generalnie nie licząc finansów na dojazdy i hotele - skończy po 40-tce”
Anna Lisewska. Maraton z seksem. Prawda czy fałsz?
Blog, profil na portalu społecznościowym, fotografie. To wszystko wygląda bardzo wiarygodnie. I kiedy tylko chcemy uwierzyć w istnienie Ani Lisewskiej, to pojawiają się wątpliwości. Żaden ze stu dwudziestu mężczyzn nie napisał, nawet anonimowo, że widział się z dziewczyną. I choć 723 osoby „polubiły” już jej profil, to mało jest tych, którzy mówią – „wierzę w jej istnienie”.
A Wy jak myślicie? Wierzycie w istnienie Ani Lisewskiej?
Zobacz koniecznie: Anna Lisewska. Z seksmaratonem przez Bydgoszcz!
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?