Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Autostopem przez świat? Lublinianie chętnie tak podróżują

Agata Wójcik
Autostopem przez świat? Lubinianie chętnie podróżują
Autostopem przez świat? Lubinianie chętnie podróżują Tomasz Kocjan
Autostopem podróżowali ich dziadkowie i rodzice. Teraz najmłodsze pokolenie rusza w ich ślady. Kiedyś żeby zatrzymać samochód potrzebna była specjalna książeczka wydawana przez PTTK. Teraz wystarczy jedynie dobry pomysł i trochę cierpliwości.

W wielu młodych podróżnikach to właśnie starsi zaszczepili tę pasję do podróżowania autostopem. - Nauczycielka od angielskiego opowiadała nam, jak kiedyś podróżowała ze znajomymi autostopem - mówi Patrycja Marczewska. - Myślałam wtedy, że to takie niesamowite i szkoda, że w naszych czasach ciężko o taką przygodę, no i że nie ma z kim jej przeżyć.

A jednak się udało. Patrycja, która zaczęła od wyprawy autostopem w polskie góry, zdążyła już zwiedzić m.in. Wenecję i Chorwację. Przed pierwszym wyjazdem autostopem długo się jednak wahała, bo znajomi straszyli ją, że w trasie ktoś ją zabije lub zgwałci. Ale zdecydowała się na wyprawę autostopem, bo tak jak wszyscy chciała przeżyć coś niezwykłego. Dla wielu autostopowiczów właśnie tych niesamowitych przygód pozbawione są wycieczki organizowane przez biura podróży.

Zwiedzać świat? Tylko autostopem

- Są nudne i aż do bólu przewidywalne. Turysta porusza się utartymi szlakami. Nie jest to ani podróż w nieznane, ani w głąb siebie. Niczego nie można się nauczyć - krytykuje Ania Grreziak, która jeździ autostopem od kilku lat.

Wyprawy autostopowe są również o wiele tańsze. - Jeżeli chcesz wydać 500 zł, to na pewno ci się to uda, jeżeli masz 100, również wystarczy. Znam osoby, które podróżują autostopem bez pieniędzy - dodaje Patrycja.

A poza tym autostop nie ogranicza, można dzięki niemu zwiedzić najodleglejsze miejsca. Tak jak Tomek Kocjan, który wybrał się autostopem do Chin. - Są tylko kolejnym etapem na mojej drodze "autostopowej". Chcę zobaczyć także inne kraje azjatyckie. Poświęcę na to 3-4 lata - mówi.

Tomek ułożył sobie życie tak, żeby podróżować autostopem jak najczęściej

Jak wszyscy zgodnie podkreślają, w wyprawach autostopem nie liczy się samo dotarcie do celu.

- Fantastyczna jest sama podróż autostopem, nie tylko rozmowy z kierowcami, ale także czekanie godzinę i nawet dłużej w miejscu na samym końcu świata - mówi o swoich doświadczeniach Ula Adamczuk.

I to właśnie w trasie przeżywa się wiele zabawnych przygód. - W San Sebastian wziął nas na stopa mężczyzna. Pytał, co nam się podoba. Zaczęłam mówić, że Hiszpania jest piękna, ale że ich policjanci to idioci. Potem okazało się, że nasz kierowca był policjantem - opowiada Dorota Rymkiewicz.

Ale niestety bywają również momenty, które potrafią zmrozić krew w żyłach. - W nocy słyszeliśmy, jak coś chodzi koło namiotu i węszy. Byliśmy przerażeni, bo w Rumunii jest największa populacja niedźwiedzi brunatnych w Europie - opowiada Anna Grreziak. - Na szczęście nas nie zaatakowały.

A czy Wam zdarzyły się jakieś ciekawe przygody podczas podróżowania autostopem? Czekamy na maile pod adresem: [email protected]


Nasze serwisy:
Kronika policyjna Lubelszczyzny
Repertuar lubelskich kin
Lubelski informator miejski
Z przymrużeniem oka

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto