W Malankowie, kilkanaście kilometrów za Grudziądzem, volkswagen t4 nie zatrzymał się przed znakiem "stop" i wjechał prosto przed nadjeżdżający pociąg. Na miejscu zginął 32-letni kierowca samochodu.
Siła uderzenia była ogromna. - Samochód rozpadł się na wiele mniejszych elementów, które rozrzucone zostały na dużym obszarze - mówiła Grażyna Wiącek z Prokuratury Rejonowej w Chełmnie.
Pociągiem jechało prawie 30 osób. Żadnej z nich nic się nie stało. Maszynista był trzeźwy.
Policjanci ustalili, że kierowca volkswagena nie zatrzymał się przed znakiem "stop". Dlaczego? Na razie nie wiadomo. - Być może przyczyniła się do tego bardzo śliska nawierzchnia drogi. Kierowca mógł wpaść w poślizg i nie zdążyć zahamować - mówi Grażyna Wiącek. - Jest jednak za wcześnie, by wyrokować. Badany był teren, zabezpieczane ślady i przesłuchiwani świadkowie. Zostanie też przeprowadzona sekcja zwłok kierowcy samochodu.
Działania na miejscu wypadku zakończyły się około godz. 20, po prawie pięciu godzinach. Przez ten czas ruch pociągów na odcinku między Gorzuchowem Chełmińskim i Kornatowem był wstrzymany. Kursowała komunikacja zastępcza.
Na miejscu pracowali strażacy, policjanci, prokurator i służby kolejowe.
WIDEO: Wypadek na przejeździe kolejowym w Malankowie:
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?