Co dalej z rozgrywkami piłkarskimi w regionie kujawsko - pomorskim? Oto możliwe scenariusze

Rafał Lewandowski, trener Włocłavii: - Aktualnie wszystko odbywa się na podstawie rozpisek indywidualnych dla każdego zawodnika. Rozpisałem im zajęcia na trzy treningi biegowe tygodniowo oraz jedne zajęcia funkcjonalne do wykonania w domu. Wierzę moim piłkarzom, że serio podchodzą do tych zadań. Jednak bez wspólnych treningów trudno mówić o jakiś przygotowaniach. To właściwie tylko utrzymywanie dyspozycji fizycznej, a to tylko jedna z całej gamy przygotowań piłkarzy. Pozostaje też kwestia mentalna. Wiadomo, że chętniej trenuje się w grupie niż samotnie. Jednak z wiadomych względów nie możemy trenować razem. Trudno mi się odnosić jak będzie wyglądał sezon po tym jak uporamy się z epidemią, bo na razie nic nie wiemy. Jeśli mielibyśmy zacząć grać w maju, to trudno będzie dokończyć rozgrywki do końca czerwca. Rozgrywanie sezonu do połowy lipca może być kłopotliwe. Piłkarze z dużym wyprzedzeniem planują urlopy na przełomie czerwca i lipca, ponieważ między sezonami jest krótki czas. Poza tym nie wiem jak będzie można pogodzić ewentualne granie systemem sobota - środa - sobota z pracą zawodową zawodników. U mnie w zespole są tacy, którzy pracują na zmiany. Nie wiemy też jak na zwolnienia na mecze będą reagować pracodawcy. Takie natężenie gier w krótkim czasie odbije się na zdrowiu piłkarzy. Spodziewam się, że będzie więcej urazów i kontuzji. Do rozwiązania pozostają też kwestie finansowe. Zarządy klubów będą musiały szukać oszczędności.