Młodego chłopaka spotykamy, gdy wpływa kajakiem do Mariny. Ubrany w białą koszulkę z logo Podkarpackiego Hospicjum dla Dzieci. Pod t-shirtem kamizelka ratunkowa. Na głowie kapelusz, na nosie okulary... niezbędne gadżety chroniące przed słońcem.
Spełnia marzenie i pomaga chorym dzieciom
Kajak cumuje przy Marinie. - To było moje dziecięce marzenie - o samotnej wyprawie wzdłuż Wisły mówi student krakowskiego AWF-u. - Wychodzę z założenia, że jak coś robić, to już z pompą! Dlatego postanowiłem też, że przy okazji spływu będę niósł pozytywne echo w świat głosząc wieść o możliwościach wsparcia Podkarpackiego Hospicjum dla Dzieci.
Mieści się ono niedaleko domu wodniaka. - Moi rodzice też co roku przekazują jeden procent podatku na tę organizację - wyjaśnia 21-latek.
Kajak zbudował sam
Niesamowitą ciekawostką jest kajak Damiana. - Zrobiłem go sam. Z patyków i materiałów budowlanych. Owinąłem wszystko folią i taśmą strecz. Zajęło mi to cztery popołudnia - opowiada wodniak. - Mam w nim wszystko czego potrzeba do przeżycia: kuchenkę, namiot, ubrania, jedzenie.
Rzeszowianin na noclegi zatrzymuje się w portach przy Wiśle. Korzysta w uprzejmości gospodarzy miejscowości, do których dopływa. - Spotkało mnie mnóstwo fajnych przygód. Poznałem na szlaku wspaniałych ludzi - dodaje Damian Skomra.
Gościnnie na Marinie
Podchodzi do nas Włodzimierz Formel, bosman Mariny Grudziądz. - Skąd jesteś? - pyta przybysza. - Płynę Wisłą dla dzieci z hospicjum - wyjaśnia kajakarz.
- To zapraszam. Wykąpiesz się u nas. Pokażę gdzie możesz rozbić namiot - bosman wita studenta turystyki i rekreacji.
- Super! Dziękuję - Damian nie kryje zadowolenia. I podkreśla: - Macie piękny port. I ludzie tacy mili.
Po załatwieniu formalności na Marinie, kontynuujemy rozmowę. - Najtrudniejsze w wyprawie na Wiśle jest zmaganie z warunkami atmosferycznymi. Deszcz, skwar. Fale - mówi 21-latek z Rzeszowa. - Jednak krajobrazy, które mogę podziwiać na szlaku, zwierzaki które mijam: bobry, borsuki, kuny, wynagradzają każdą niedogodność.
Nie obawiasz się o swoje bezpieczeństwo?- Podchodzę do wody z szacunkiem. Płynę w kamizelce. Wisła uczy. Przede wszystkim pokory - zaznacza Damian Skomra.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem kajakarz do Gdańska powinien dopłynąć do niedzieli.
Wyprawę można śledzić na facebook-u na profilu „Damian płynie dla Dzieci z Hospicjum”.
Trzymamy kciuki za szczęśliwe dotarcie do celu!
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?