Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Doktor Robert Bonek, koordynator neurologii szpitala w Grudziądzu: "Udarówki na razie nie będzie. Nie ma wystarczającej kadry"

Aleksandra Pasis
Aleksandra Pasis
Doktor Robert Bonek, koordynator neurologii szpitala w Grudziądzu: - Część lekarzy z którymi rozmawiamy o współpracy nie wyraża takiej chęci ze względu na niekorzystną atmosferę wokół szpitala
Doktor Robert Bonek, koordynator neurologii szpitala w Grudziądzu: - Część lekarzy z którymi rozmawiamy o współpracy nie wyraża takiej chęci ze względu na niekorzystną atmosferę wokół szpitala Aleksandra Pasis
- Nie jestem w stanie odpowiedzieć kiedy będziemy mogli odtworzyć oddział udarowy ponieważ nie wiem kiedy pozyskam odpowiednią ilość kadry. Liczyłem, że potrzebujemy około pięciu lekarzy aby móc reaktywować "udarówkę", a w najbliższym czasie są szanse na pozyskanie dwóch - informuje doktor Bonek, koordynator neurologii szpitala w Grudziądzu. Powody dla których nie ma wystarczającej liczby chętnych to m.in. niekorzystna atmosfera wokół szpitala oraz wygórowane stawki jakie żądają lekarze.

Doktor Bonek tłumacząc sytuację podkreślał, że na chwilę obecną zespół oddziału neurologii nie jest w stanie zabezpieczyć dyżurów na "ostro" ze względu na brak odpowiedniej ilości kadry medycznej. Przypomniał też, że przed pandemią grudziądzka "udarówka" była trzecią pod względem obsługiwanych hospitalizacji w Kujawsko - Pomorskiem. - Łącznie z oddziałem neurologicznym robiliśmy ich około 200 miesięcznie. Na oddział udarowy przypadała połowa z nich. W tej chwili "udarówka" nie istnieje, ale cały czas staramy się pozyskać nowe kadry - podczas sesji w środę, 26 października mówił doktor Bonek.

Koordynator neurologii szpitala w Grudziądzu wyliczył, że aby uruchomić "udarówkę" potrzeba pięciu lekarzy. Najprawdopodobniej do końca roku ma dołączyć jeden lekarz, który chce specjalizować się w neurologii, a w pierwszym kwartale nowego roku ma dołączyć drugi lekarz już specjalista neurolog. Jak zapewnia doktor Bonek, będą pracowali na warunkach finansowych obowiązujących obecnie. Jednak to wciąż za mało medyków aby "udarówka" mogła ruszyć.

Neurolodzy z województwa i spoza żądali zbyt wygórowane stawki

- Staraliśmy się pozyskać więcej lekarzy z zewnątrz, ale stawki jakie żądali były po prostu nie do spełnienia przez nas. Nie godziła się na nie dyrekcja i ja - mówi Robert Bonek. - Nie może być tak, że ludzie którzy zostali w szpitalu w Grudziądzu i chcą tu pracować, tworzyć zespół, odbudować ten oddział zarabialiby o połowę mniej od tych którzy byli gotowi przyjść być może tylko na jakiś czas. Przyjęcie tamtych stawek spowodowałoby że za jakiś czas Rada Miejska miałaby pytania do dyrektora szpitala i do mnie czemu przynosimy tak duże straty... Chcę też wyraźnie powiedzieć, że w oddziale neurologii nie będzie dwóch siatek płac.

Robert Bonek jasno deklaruje: - Albo zbudujemy zespół, który chce tu pracować z tego powodu że oddział jest pod pewnymi względami jednym z wiodących w kraju albo możemy budować go w oparciu o finanse, ale wtedy nie gwarantuję jak długo będzie funkcjonował.

Zła aura wokół szpitala w Grudziądzu odstrasza potencjalnych chętnych do pracy neurologów

Drugi problem jaki wiąże się z pozyskaniem kadry to w ocenie doktora Bonka niekorzystna atmosfera wokół szpitala. - Część medyków z którymi rozmawiam mówi że przyszłaby do pracy w Grudziądzu, ale jest jedno "ale": wokół szpitala cały czas jest niekorzystna atmosfera. Nikt nie chce ryzykować przyjścia do miejsca gdzie nie ma miesiąca by nie mówiło się o upadłości szpitala, zaprzestania jego funkcjonowania - dzieli się spostrzeżeniami doktor Bonek.

Co ważne, jak wyjaśnia doktor Bonek oddział "udarowy" nie finansuje się. - Procedury są bardzo drogie. Musimy sobie zdawać sprawę z tego, że zawał mózgu to nie zawał serca. Po zawale serca często pacjent wychodzi z oddziału w pełni sprawny. Pacjenci po udarach mózgu są pacjentami, którzy często wymagają pomocy i nie rzadko był problem że rodzina znikała gdy pacjent miał wychodzić do domu, a łóżka przeznaczone do leczenia służyły przez kilka dni jako socjalne - wspomina sytuacje sprzed pandemii Robert Bonek. - To oddział neurologiczny utrzymywał "udarówkę".

W sumie przed pandemią oddział neurologiczny z pododdziałem udarowym liczył w sumie 45 łóżek. Obecnie na neurologii jest ich 16. W ubiegłym miesiącu były 122 hospitalizacje, co oznacza że jedno łóżko było rolowane siedmiokrotnie.
Przypomnijmy, że "udarówka" w Grudziądzu nie działa od września 2020 roku!

od 7 lat
Wideo

Jakie są najczęstsze przyczyny biegunki u dorosłych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na grudziadz.naszemiasto.pl Nasze Miasto