Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dwa pożary na terenie warsztatu przy ul. Kwiatowej w Grudziądzu. To mogły być podpalenia [wideo, zdjęcia]

Łukasz Szalkowski
Łukasz Szalkowski
W nocy dwa pożary wybuchły na terenie warsztatu samochodowego przy ul. Kwiatowej w Grudziądzu. Najpierw ogień strawił samochód, a kilka godzin później niemal doszczętnie spłonął cały budynek warsztatowy. Wiele wskazuje na to, że były to podpalenia.

Strażacy informację o pierwszym z pożarów przy ul. Kwiatowej otrzymali 40 minut po północy. Płonął samochód zaparkowany przed budynkiem warsztatu. Ogień niemal całkowicie strawił citreona i częściowo nadpalił stojącego obok opla. Uszkodzony został też drewniany budynek, obok którego zaparkowane było płonące auto. Strażacy gasili pożar pianą i wodą. Straty oszacowano na około 22 tys. zł.

Spokojnie było tylko przez chwilę

Jak się później okazało, nie była to jedyna akcja tej nocy na terenie warsztatu. O godz. 3.34 do grudziądzkich strażaków wpłynęła informacja o kolejnym pożarze na tej samej posesji. Tym razem sytuacja była znacznie poważniejsza, bo płonął budynek warsztatu. Gdy strażacy dojechali na miejsce, pożar był już mocno rozwinięty.

- Obiekt był częściowo drewniany, więc ogień szybko się rozprzestrzeniał. Zaczęły się palić także murowane budynki, które były pokryte drewnianą konstrukcją dachu i papą. Pożar rozprzestrzeniał się w zamkniętej przestrzeni strychu - mówi mł. bryg. Paweł Korgol, oficer prasowy grudziądzkiej komendy PSP.

Siły i środki z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 1 nie były wystarczające. Na miejsce zadysponowano strażaków z drugiej grudziądzkiej jednostki a także zastępy ochotników z Rudy i Szynycha. Łącznie z ogniem walczyło 11 zastępów straży pożarnej. - Pożar był dosyć trudny, bo panowało duże zadymienie. Był moment, że nawet strażacy pracujący przy samochodach, obsługujący autopompy, musieli korzystać ze sprzętu ochrony układu oddechowego, czyli z aparatów tlenowych - wyjaśnia Paweł Korgol.

Straty są ogromne

Ogień strawił większość warsztatu i jego wyposażenia. W kilka chwil spłonął warsztat, który funkcjonował od wielu lat, a jego właściciel stracił to, na co bardzo długo pracował. Budynek został bardzo mocno zniszczony i najprawdopodobniej będzie musiał zostać rozebrany.

Straty wstępnie oszacowano na około 300 tys. zł. - Kwota ta może być jednak dużo większa, bo to tylko nasze szacunki, nie wiemy ile może kosztować przywrócenie budynku do pierwotnego stanu - mówi Paweł Korgol.

Na szczęście w porę udało się odsunąć samochody, które stały przed płonącym budynkiem. Kilka aut zostało lekko uszkodzonych, ale straty mogły być jeszcze większe. Uratowano też część sprzętu, który znajdował się w warsztacie, m.in. łódź wędkarską i silniki.

To podpalenia?

Przyczyny powstania pożaru nie są na razie znane. Po południu na miejscu pracował biegły z zakresu pożarnictwa. - To on wypowie się na temat przyczyny powstania tego pożaru. Można się jednak domyślać, że było to podpalenie. Więcej będzie wiadomo, gdy poznamy opinię biegłego. Od tego zależą też dalsze czynności, jakie będziemy prowadzili - mówi asp. sztab. Jacek Jeleniewski, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Grudziądzu.

To nie pierwsze pożary w ostatnim czasie przy ul. Kwiatowej. 5 maja, praktycznie po przeciwnej stronie ulicy, płonął przeznaczony do rozbiórki pustostan. Prawdopodobnie został podpalony. Nikt wtedy nie ucierpiał. Niewielkie były także straty, bo budynek i tak miał zostać wyburzony.

WIDEO: Pożar warsztatu samochodowego przy ul. Kwiatowej w Grudziądzu:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na grudziadz.naszemiasto.pl Nasze Miasto