Z powodu kontuzji, poza czołową ósemką znaleźli się m.in. byli mistrzowie świata, czyli Tomasz Gollob i Chris Holder. Ta dwójka od dawna była pewniakami do otrzymania dzikich kart. Pecha w minionym sezonie miał także Andreas Jonsson, który także otrzymał zaproszenie do przyszłorocznego cyklu Grand Prix.
Ostatnią dziką kartę dostał Szwed Fredrik Lindgren, chociaż wcześniej typowano Grigorija Łagutę. Stawkę uczestników turniejów o indywidualne mistrzostwo świata uzupełnił Martin Smolinski, czwarty zawodnik Grand Prix Challenge.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?