- Nie wiem o co chodzi! Nigdy przecież nie miałem z tą firmą do czynienia - mówi mieszkaniec Wrocławia, który wczoraj skontaktował się z naszą redakcją. Zadzwoniła do nas także kobieta, która również mieszka na Dolnym Śląsku. - Zgłaszam sprawę na policję - zdenerwowana powiedziała przez telefon.
Autor maili żąda od adresatów zapłaty zaległych faktur, straszy windykatorem i wskazuje, że lista tych faktur znajduje się w załączniku do maila. W rzeczywistości załącznik to podejrzany plik zawierający wirusa komputerowego.
Skąd te podejrzane maile?
- W nocy z poniedziałku na wtorek mieliśmy włamanie na nieużywaną skrzynkę mailową - powiedział wczoraj Sylwester Wróblewski, szef grudziądzkiej firmy W-tech w upadłości.
Zobacz też:
Właściciel zakładu pogrzebowego i jego znajomi tłumaczyli się przed sądem z oskarżeń o wyłudzenie
Wygląda na to że „włamywacz” korzystając z adresu mailowego jednego z pracowników niedziałającej firmy wysłał maile do odbiorców z całego kraju. Ile takich wiadomości wysłał? Jeszcze nie wiadomo. - Zawiadomiłem o sprawie grudziądzkich policjantów - dodał wczoraj Sylwester Wróblewski.
Przestraszeni podejrzanymi mailami ludzie dzwonili wczoraj także do Grudziądzkiego Parku Przemysłowego, ponieważ w jego hali przy ul. Waryńskiego funkcjonowała firma W-tech.
- Wyjaśnialiśmy im, że firma W-tech już u nas nie działa i nie mamy z nią kontaktu - wytłumaczyła Joanna John-Błażyńska, szefowa GPP.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?