Hołowczyc: Magia Dakaru kusi Tomasza Golloba (ZDJĘCIA)

Tomasz Gollob, po zakończeniu kariery żużlowca ma szansę podobnie jak Adam Małysz na sukcesy za kierownica samochodu rajdowego?
Dakar to ogromny magnes dla sportowców z wielu dyscyplin, nie tylko motorowych. Wiem, że magia Dakaru bardzo kusi też Tomka Golloba. Nie będzie mu łatwo przestawić się z żużlowego toru na pustynne bezdroża, ale wszystko jest pochodną włożonej w treningi pracy. Wiosną Tomek był z nami na rajdzie w Abu-Dhabi, gdzie testował dakarowy motocykl i wiem, że mu się podobało. Myślę jednak, że dopóki będzie czynnym żużlowcem, to raczej nie będzie możliwe pogodzenie bardzo napiętego kalendarza startów z treningami w tej nowej dla niego dyscyplinie, więc na razie pewnie jeszcze przez najbliższych kilka lat będziemy oklaskiwać jego żużlowe sukcesy. A tymczasem trzymajmy kciuki za jego szybki powrót do zdrowia po poważnym wypadku na Grand Prix Skandynawii!

Nie pyta pan siebie: „Masz 51 lat, może dałbyś już sobie spokój ze ściganiem?” Czy może wręcz przeciwnie ta adrenalina to coś bez czego nie potrafi pan żyć?
Ten sportowy napęd trzyma mnie przy życiu. Mógłbym pewnie już kupić bujany fotel i opowiadać wnukom jak to się kiedyś jeździło. Nie umiałbym jednak tak żyć. Jestem absolutnie uzależniony od adrenaliny. Mknąc 200 km/h między drzewami potrafię analizować błahe rzeczy otaczające mnie, np. kształt drzew czy kolor budynków, które mijam. Wszystko przemyka przed oczami, słowa pilota wlatują jednym uchem, wylatują drugim, wszystko dzieje się jakby bez mojej wiedzy. Mam wtedy uwolniony mózg i działam na tzw. krótkim łączu, to genialne uczucie! Zdarzało się, że po odcinku specjalnym Rajdu Dakar nie rozumiałem prostych pytań zadawanych przez dziennikarzy, to dlatego że po długiej koncentracji na najwyższym poziomie, mózg potrzebuje trochę czasu aby przestawić się na normalny odbiór.

Walka o podium w takiej imprezie jak Dakar wiąże się z dużym ryzykiem?
Trzeba podejmować ryzyko. Czasami ocieramy się o granicę szaleństwa. Im ktoś bardziej potrafi się do niej zbliżyć, tym jest lepszy. Nie można jej jednak przekraczać. W Dakarze musisz jechać tylko na to, co widzisz, a nie na to, co ci się wydaje, że jest. Czyli zawsze w granicach swoich możliwości. Nigdy nie wolno zagrywać w ciemno, to nie poker. Aby wygrywać, konieczny jest niesamowity poziom koncentracji, intuicja i łut szczęścia.

Żużel, skąd u kierowcy rajdowego fascynacja " czarnym sportem"? Gościł pan na GP Polski w Toruniu?
Jestem wiernym fanem żużla, uwielbiam tę dyscyplinę. Ten sport ma wszystko co kocham: prędkość, adrenalinę, ryzyko. Bardzo cenię polskich zawodników bo są w ścisłej światowej czołówce. Przyznam się szczerze, że dla mnie moment przyjazdu na zawody Grand Prix zawsze był wielkim wydarzeniem. Bardzo przeżywałem każdy występ Tomasza Golloba. Często na stojąco z podniesionymi rękami dopingowałem go na torze.

Jakie miałby pan wskazówki dla osób, które dopiero chcą rozpocząć swoją przygodę ze sportami motorowymi, mają do tego smykałkę ale nie wiedzą od jakiej odmiany zacząć?
Odpowiedź jest prosta - gokarty! Można się na nich naprawdę wiele nauczyć i zweryfikować czy ktoś nadaje się do sportów motorowych. To jest największa i najwspanialsza szkoła i w miarę rozsądna, jeśli chodzi o koszty, a z drugiej strony dająca sporą satysfakcję sportową. Gokarty przy świetnym stosunku mocy do masy są całkiem dają ogromne możliwości rozwoju.