Mecz zdecydowanie należał do nietypowych. Rezerwy MKS-u przyjechały do Bydgoszczy w silnym składzie. Na miejscu okazało się jednak, że brakuje kart kilku zawodników i sędziowie nie dopuścili ich do gry. Kadra grudziądzan ograniczyła się tym samym do siedmiu zawodników, wśród których nie było nawet bramkarza! Między słupkami stanął więc Marcin Grabowski, który w tej roli dotąd nie grał.
Początek spotkania pokazał, że MKS wcale nie jest na straconej pozycji. Grudziądzanie ambitnie walczyli i mimo braku zmian, prezentowali się nie gorzej od rywali. Iskra popełniała sporo błędów i pod koniec pierwszej części meczu straciła kilkubramkową przewagę. Do przerwy gospodarze mieli tylko o jednego gola więcej.
Druga połowa zaczęła się od zdobycia przewagi przez Iskrę. Utrzymywała się ona jednak w granicach dwóch bramek, dla grudziądzan była więc jeszcze szansa na pozytywny rezultat. W 42. minucie Marcin Grabowski, pełniący rolę bramkarza, sfaulował rywala w polu i ujrzał czerwoną kartkę. Oznaczało to, że MKS musiał już do końca spotkania grać w osłabieniu. To ostatecznie przeszkodziło w skutecznej walce o zwycięstwo, jednak bydgoszczanie i tak nie wykorzystali w pełni tak znaczącej przewagi. Iskra wygrała "tylko" sześcioma bramkami, co w tych warunkach można uznać za dosyć kiepski rezultat.
Dla gospodarzy liczyły się jednak dwa punkty, które zasiliły ich dorobek w III-ligowej tabeli i dały awans do wyższej klasy rozgrywkowej.
Iskra Bydgoszcz 33:27 (15:14) MKS II Grudziądz
Trener Iskry Bydgoszcz, Artur Markowski:
Trener MKS-u II Grudziądz, Andrzej Saramak:
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?