Starsi grudziądzanie pamiętają jak po Wiśle kursował statek turystyczny. Z perspektywy rzeki można było podziwiać piękną panoramę Grudziądza.- Atrakcję trzeba przywrócić! Ściągnęłaby rzesze turystów do Grudziądza - przekonuje Zofia Chlebowska, grudziądzanka, która opracowała projekt przedsięwzięcia. - Tramwaj mógłby stacjonować w nowej przystani i wozić gości wzdłuż spichlerzy do Cytadeli.Pomysłodawczyni wyliczyła, że inwestycja mogłaby na siebie zarobić. A na pewno stałaby się wizytówką promocyjną miasta.- Taki tramwaj wodny kosztuje około 1,3 mln zł. Znacznie mniej, niż siłownia, którą niedawno chciała otworzyć jedna ze spółek miejskich - dodaje pani Zofia. - Wnętrze statku, w zależności od potrzeb, można byłoby przekształcać w salę konferencyjną albo szkolną klasę. I organizować rejsy połączone z lekcjami.Grudziądzanka swoim entuzjazmem i pomysłem podzieliła się z radnym Michałem Czepkiem. - Ten projekt jest godny uwagi. Myślę że warto zorganizować spotkanie i przedstawić go wszystkim radnym - odpowiada rajca.Idea podoba się też dyrektorce Miejskiego Ośrodka Rekreacji i Wypoczynku. - Słyszałam o tym pomyśle. Nowa przystań byłaby idealnym miejscem dla statku - mówi Izabela Piwowarska, szefowa MORiW-u. - Naszego zakładu jednak nie stać na zakup tramwaju. Decyzję o sfinansowaniu musiałby podjąć prezydent.Ratusz od momentu wdrożenia nowej strategii promocji miasta - „haszgru" - bardzo zachęca mieszkańców do aktywności i pomysłów, które przysłużą się Grudziądzowi. Co urzędnicy sądzą o koncepcji tramwaju? - Prezydent Robert Malinowski z ogromnym zainteresowaniem zapoznał się z projektem przedstawionym przez panią Zofię Chlebowską. Idea otwarcia się Grudziądza na Wisłę - realizowana m.in. poprzez rewitalizację nadwiślańskich terenów poprzemysłowych czy budowę Wiślanej Trasy Rowerowej - od dłuższego czasu stanowi jeden z priorytetów samorządu - zapewnia Magdalena Jaworska-Nizioł, rzeczniczka ratusza.Jest jednak małe „ale": - W opinii prezydenta projekt związany z uruchomieniem tramwaju wodnego powinien być realizowany poza strukturami urzędu miasta - dodaje rzeczniczka. - Miasto może wspierać tego typu inicjatywę poprzez jej promocję m.in. w materiałach informacyjnych.Urzędnicy zwracają też uwagę na problem nieuregulowanego toru wodnego na rzece.Nie jeden, a aż trzy tramwaje wodne posiada za to Bydgoszcz. - W okresie od maja do września z atrakcji skorzystało ok. 35 tys. osób - mówi Mirosław Kozłowicz, szef Zarządu Dróg Miejskich w Bydgoszczy, który jest właścicielem statków.Mimo tak dużego zainteresowania bydgoskie tramwaje wodne nie zarabiają na siebie. Rocznie samorząd dopłaca do nich ok. 400 tys. zł.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?