Szczególnie, jego dziwna zmiana stanowiska.
Na czyje polecenie, wiedząc od początku jak należy postąpić, nagle spowodował przedłużenie całej procedury.
Czy to z powodu zaskoczenia, czy może rozprężenia urlopowego, już na początku powiedział prawdę? Możemy o tym przeczytać w „7 dni Inowrocław” z dnia 11 sierpnia 2015 roku.
„Przewodniczący Rady Miejskiej Tomasz Marcinkowski o całej sprawie dowiedział się podczas urlopu. - Nie potrafię zweryfikować tych informacji, ale znając Jacka Olecha jestem przekonany, że to sprawdził. Nie jestem zobligowany do tego, by sprawdzać, czy radni, którzy zasiadają w radach nadzorczych spółek lub są ławnikami dopełnili formalności i po wyborze złożyli rezygnację z pełnionych funkcji. Każdy kto kandyduje na radnego sam powinien sięgnąć do ustawy. Odwołanie dwójki radnych, jeśli są ławnikami to formalność, bo ich mandat wygasa z mocy ustawy – mówi przewodniczący Tomasz Marcinkowski.”
Po co czekał na wątpliwe ekspertyzy prawne? Przecież wystarczyło spytać wujka Google. Nie trzeba skończyć studiów prawniczych, w Internecie jest wszystko. Nie wierzę, że tak wykształcony człowiek z tego nie skorzystał.
Gdyba rada pod jego przewodnictwem postąpiła zgodnie z ordynacją wyborczą, dziś byli byśmy już po wyborach uzupełniających. Może nawet radni byli by ci sami, ale rada nie zostałby wystawiona na pośmiewisko.
Napięcie wokół Tajwanu. Chiny rozpoczęły manewry
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?