MKS Grudziądz pokonał pierwszoligowca w PGNiG Pucharze Polski [wideo, zdjęcia]

WIDEO: Sylwester Ziółkowski po meczu PGNiG Pucharu Polski MKS Grudziądz - Meble Wójcik Elbląg:

MKS Grudziądz - Meble Wójcik Elbląg 31:26 (15:14)

MKS: Maciej Ziółkowski, Aleksander Piernicki (1), Jakub Bieniek (3), Michał Bartecki (4), Bartosz Prietz (3), Mateusz Orłowski (1), Paweł Kruszewski (4), Marcin Ruciński, Hubert Wróblewski, Adrian Skóra, Mateusz Filbrandt, Tomasz Prietz, Karol Ejzygmann, Mateusz Knopik, Sebastian Rumniak (6), Piotr Pakulski (4).

Meble Wójcik: Jakub Dąbrowski, Bartłomiej Ławrynowicz (2), Piotr Budzich (2), Wojciech Kowszuk (1), Rafał Stępień (8), Dominik Jaworski, Adam Nowakowski, Kacper Sparzak (1), Bartosz Krawiec (2), Cezary Bartnicki, Dominik Pałasz (3), Michał Sucharski, Sebastian Ram, Maksymilian Chyła (4), Damian Nowak (2).

Grudziądzanie byli przygotowani na trudny mecz. Mierzyli się z zespołem grającym w I lidze, poziom musiał więc być wyższy, niż drużyn z którym na co dzień rywalizuje MKS. Spotkanie zaczęło się od nieznacznej przewagi gości. Grudziądzanie już po kilku minutach doprowadzili do remisu, a po chwili wypracowali przewagę, którą utrzymywali do końca pierwszej połowy. Mieli momenty lepsze (w okolicach 19 minuty prowadzili nawet 12:8) i gorsze, ale ostatecznie do szatni schodzili z jednobramkową zaliczką.

WIDEO: Sebastian Rumniak po meczu PGNiG Pucharu Polski MKS Grudziądz - Meble Wójcik Elbląg:

Druga połowa zaczęła się bardzo dobrze dla przyjezdnych. Szybko odrobili straty i wyszli na prowadzenie, które zdołali utrzymać przez kwadrans gry. MKS znowu odzyskał kontrolę nad meczem, dobrze bronił i świetnie rozgrywał akcje, przez co dosyć łatwo dochodził do sytuacji idealnych do zdobywania bramek. W końcówce spotkania nie zabrakło ogromnych emocji i kontrowersji. Sporo było indywidualnych kar dla zawodników obu drużyn. Grudziądzanie wytrzymali jednak nerwówkę i gdy na niecałe trzy minuty przed końcową syreną zdobyli bramkę dającą cztery trafienia przewagi, było wiadomo że tego spotkania już nie przegrają. Ostatecznie MKS wygrał 31:26 i zameldował się w kolejnej fazie PGNiG Pucharu Polski.

MKS po raz kolejny kiepsko wszedł w drugą połowę. Zdarzało się to już w meczach ligowych i podobnie było w spotkaniu pucharowy. - Tego nikt nie wie co się dzieje z zawodnikami po wyjściu z szatni, czy pojawia się jakieś rozluźnienie. Trochę zadanie utrudniła nam obrona. Rywale podwyższyli po stronie Sebastiana Rumniaka i odcięli całą prawą stronę. Zawodnicy zamiast grać zespołowo, zaczęli grać indywidualnie i stąd się wzięły błędy - tłumaczył Sylwester Ziółkowski, trener MKS Grudziądz. - Wziąłem czas i powiedziałem zawodnikom, że trzeba grać długo, cierpliwie i zespołowo.

Grudziądzanie cieszą się ze zwycięstwa i traktują je jako cenną lekcję. - Dla nas plusem jest to, że mogliśmy spotkać się z zespołem grającym o klasę wyżej. Mówiłem zawodnikom, że jeżeli mamy w palnie awans do I ligi, to musimy wykorzystać takie okazje i rozegrać porządnie spotkanie - mówił trener.

- To jest dla nas super lekcja i myślę, że zaprocentuje w przyszłości. Kroczymy ku I lidze, realizujemy cel, który sobie wyznaczyliśmy i myślę, że ciężka praca wykonywana na treningach owocuje i to widać na boisku - mówił Sebastian Rumniak, najskuteczniejszy gracz MKS w środowym spotkaniu.

MKS na parkiet ponownie wybiegnie już w niedzielę. Zmierzy się na wyjeździe z AZS UMK Toruń. Początek spotkania w hali Uniwersyteckiego Centrum Sportowego o godz. 16.

WIDEO: Paweł Kruszewski po meczu PGNiG Pucharu Polski MKS Grudziądz - Meble Wójcik Elbląg: