Tego lata miejskiemu rzecznikowi konsumentów najbardziej zapadły w pamięć problemy z dwoma firmami.
Jedna z nich zorganizowała połączony ze sprzedażą pokaz odkurzaczy. Odbył się on w jednym domów pomocy społecznej. Klientami byli jego podopieczni.
– Interweniowały u nas rodziny kilku z nich, żebyśmy pomogli im odstąpić od umowy. Wydaje mi się, że oni nie są tam po to, żeby kupować odkurzacze, którymi nigdy niczego nie sprzątną – podkreśla Lidia Baran-Ćwirta, miejski rzecznik konsumentów w Lublinie. Sprawa jest w toku.
Na celowniku rzecznika są także umowy z Energetycznym Centrum.
O przedstawicielach tej firmy pisaliśmy w czerwcu w naszej gazecie. Chodziło o osoby, które pukały do mieszkań i proponowały nowe umowy na sprzedaż energii elektrycznej. Nikt nie tłumaczył jednak klientom, że chodzi o rezygnację z usług lubelskiego zakładu energetycznego i przejście do innego operatora. W dodatku oferta, którą przedstawiali, często okazywała się niekorzystna.
– Konsumenci powysyłali swoje odstąpienia od umowy, ale ta firma przygotowała już listy klientów do przeniesienia z PGE do innego operatora – wyjaśnia Lidia Baran-Ćwirta. – Wystąpiłam do PGE z apelem, aby przeanalizowali listy tych klientów i sprawdzili, czy nie zaszło skuteczne odstąpienie od umowy.
Nie tylko sprzedawcy, którzy pojawili się w domu pomocy społecznej, byli nastawieni na klientów w starszym wieku. Także Energetyczne Centrum odwiedzało wiele takich osób.
– Często te problemy dotyczą osób starszych, gdyż mają one ograniczone możliwości sprawdzenia tego, co mówią przedstawiciele handlowi – tłumaczy Lidia Baran-Ćwirta. – Młodsze osoby wymieniają się doświadczeniami, informacjami o rynku, o tym czego unikać. Mamy też Internet, gdzie możemy sprawdzić ofertę.
Trudno jednak udowodnić to, że przedstawiciel handlowy wprowadzał kogoś w błąd. – Nawet nam często ciężko jest to wyłapać, bo mamy tylko treść dokumentu, który konsument podpisał i jego sprzeczne z tym zeznania – mówi rzecznik.
Za to uczciwsze i bardziej rzetelne niż wcześniej są biura podróży.
– Minął już pierwszy miesiąc wakacji i jak do tej pory nie wpłynęły żadne skargi dotyczące imprez wakacyjnych – przyznaje Lidia Baran-Ćwirta.
Nikt nie zgłaszał rzecznikowi problemów z dziecięcymi koloniami, chociaż jeszcze w poprzednim roku zdarzały się skargi na złe warunki na takich wyjazdach i na różnice pomiędzy tym, co organizator obiecywał a co w rzeczywistości zapewniał.
Miejski rzecznik konsumentów w Lublinie radzi uważać na inne wydatki związane z letnim sezonem. – Wakacje sprzyjają remontom i nawet, jeśli wykonujemy je we własnym zakresie, zachowajmy zdrowy rozsądek – apeluje.
Chodzi o to, żeby na żadne usługi remontowe nie umawiać się ustnie.
Nawet, jeśli wydaje nam się, że znamy fachowca, który ma je wykonać. – Spisujmy umowę, w której musi być określone, kiedy, co i za ile ma być wykonane – doradza nasz ekspert.
Stracić pieniądze można także przy zakupie materiałów.
– Sprawdzajmy ceny materiałów, również porównując je z innymi sklepami. Bywa że ten sam towar w jednym markecie jest o 20–30 proc. droższy niż w innym – zauważa Lidia Baran-Ćwirta.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?