- Właśnie związał się Pan z Zawiszą Bydgoszcz, na jaki okres została podpisana umowa?
- Na najbliższe pół roku, z opcją przedłużenia jej w przypadku awansu. Ostatnio miałem status wolnego zawodnika, więc klub z Bydgoszczy nie musiał za mnie nikomu płacić.
- Za tym transferem z pewnością stoi trener Jurij Szatałow.
- Tak, byliśmy z sobą w kontakcie, mogłem wcześniej trafić do Bydgoszczy, po rozwiązaniu kontraktu w Cracovii, ale kadra była już "zapięta". Od listopada zacząłem treningi z Zawiszą, choć nie miałem jeszcze kontraktu.
- Od kiedy wiedział Pan, że zakończy przygodę z "Pasami"?
- Oznajmił mi to trener Tomasz Kafarski. Zacząłem rundę, gdy trenerem był Dariusz Pasieka, a później nastąpiła zmiana trenera i nowy nie był zainteresowany współpracą ze mną. Chciałem zostać w Cracovii, liczyłem na to, że po przyjściu trenera Stawowego moja sytuacja się zmieni, ale nie było takiej woli.
- Wiosną zagrał Pan tylko pięć spotkań.
- Byłem zdrowy i zacząłem występy, ale po przyjściu Tomasza Kafarskiego zostałem odsunięty od składu. Musiałem czekać na swoją szansę, widocznie trenerowi nie było ze mną po drodze.
- Co Pan robił, gdy został w czerwcu "na lodzie"?
Cały wywiad znajdziesz w Dzienniku Polskim
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?