"Nie zapomnę o swoich związkowych korzeniach" - mówi Róża Lewandowska, nowa wiceprezydent Grudziądza

WIDEO: Pikieta wsparcia dla nauczycieli w Grudziądzu (kwiecień 2019 rok):

Zdecydowałam w piątek. Rozmowy na ten temat pojawiały się już od pewnego czasu, ale nie w kontekście, że „tak musi się stać”. Wiem, że nie tylko ja byłam brana pod uwagę. Zdecydowałam się przyjąć propozycję, bo nie boję się wyzwań, a w drużynie prezydenta jestem od początku. Razem pracujemy dla Grudziądza mieszkańców i nadal chcę razem dla mieszkańców naszego pięknego miasta pracować. Jestem wobec prezydenta lojalna.

Objęcie funkcji wiceprezydenta wymaga ode mnie wielu zmian, ale nie pierwszy już raz zmieniam swoje życie.
Mam już spore doświadczenie w samorządzie: pracowałam w komisji rewizyjnej, komisji edukacji oraz skarg i petycji. Edukacja i sprawy społeczne są mi bliskie od dawna. Znam ludzi z tych środowisk.

Ale nie zapomnę o swoich korzeniach! Uważam, że doświadczenie w pracy związkowej dużo pomoże mi w pracy samorządowej. Najważniejsi są dla mnie ludzie. Umiem ich słuchać i stawiam na dialog. Uważam, że można mieć swoje zdanie, a mimo to rozmawiać i współpracować.
Jestem bezpartyjna, ale jako związkowiec mam poglądy lewicowe, bo najważniejszy jest zawsze człowiek i jego sprawy.
Ale, oczywiście, po mojej nominacji „worek z pieniędzmi się nie otworzy”, bo tych pieniędzy nie ma. A problemów do rozwiązania nie brakuje.

Tych będzie dużo. Na pewno będę się starała, aby Centrum Usług Wspólnych zadziałało dobrze, aby pracownicy byli zadowoleni. Przypomnę, że sprawa budziła wiele kontrowersji, a jednak udało się nam wypracować bardzo dobre porozumienie między związkami zawodowymi a prezydentem jako jedyne w Polsce.

We wtorek zrezygnowałam z pracy w organizacji. Będą wybory nowego prezesa. Muszę już tylko pozamykać kilka spraw i... oddać służbowy telefon.