Przed grudziądzkim szpitalem widać to, co przed większością lecznic w Polsce. Rolę pierwszego punktu przyjęć przejęły strażackie namioty, ustawione w pobliżu budynku "M". Tu muszą przyjść wszyscy, którzy chcą skorzystać z jakichkolwiek usług szpitala. Bez wydawanego w tym miejscu zaświadczenia nie można przekroczyć drzwi lecznicy. - W punkcie odbywa się triage, czyli wstępna selekcja pacjentów. Przeprowadzany jest wywiad epidemiologiczny i mierzona jest temperatura ciała - wyjaśniała Izabela Hirsch-Lewandowska z Regionalnego Szpitala Specjalistycznego w Grudziądzu.
Jeśli nie ma zagrożenia, że pacjent może być zarażony koronawirusem, może wejść do "czystej" części szpitala, m. in. poradni specjalistycznych. Gdy jednak wykazuje objawy, które mogą świadczyć o chorobie, będzie kierowany albo do części zakaźnej szpitala albo odesłany do przebycia kwarantanny domowej.
Około południa sprawdziliśmy jak wygląda sytuacja przed grudziądzkim szpitalem. Do namiotów, w których odbywa się selekcja, tworzyła się spora kolejka, w której stało około 30 osób. Pacjenci czekali w równych, około metrowych odstępach. Dało się odczuć lekką dezorientację, ale wszyscy w spokoju czekali na wejście do namiotu. - Jest to coś nowego, czekam już kilkanaście minut, ale skoro takie są procedury, to nie ma co narzekać, tylko trzeba się przystosować - mówiła pani Ania, którą spotkaliśmy w kolejce.
Pracownicy szpitala apelują, by mówić prawdę podczas wywiadu epidemiologicznego. - Jeśli ktoś ukryje fakt powrotu zza granicy lub kontaktu z osobą, która wróciła innego kraju, personel będzie musiał zostać odizolowany, a oddział szpitalny zamknięty i nie będzie mógł pomagać chorym. Prosimy o poważne podejście do sprawy - powiedziała Izabela Hirsch-Lewandowska.
Szpital w Grudziądzu zaopiekuje się pacjentami z całego województwa
Od dziś grudziądzka lecznica funkcjonuje jako zakaźna. Zajmie się pacjentami z całego województwa, którzy poza zakażeniem koronawirusem, będą mieli także inne dolegliwości, wymagające specjalistycznej opieki. Trafi tu więc osoba, która będzie potrzebowała np. operacji, a będzie chora na COVID-19.
Do takiej roli szpital został wyznaczony przez wojewodę. Przez kilka dni trwały przygotowania do przekształcenia. Nie przyjmowano nowych pacjentów. Tych, którzy mogli zostać zwolnieni do domu, wypisywano. Chorych wymagających dalszej opieki medycznej transportowano do innych placówek w regionie.
W poniedziałek lecznica była już gotowa do przyjęcia pierwszych zakażonych pacjentów. Zwolniono łóżka na oddziałach trzech głównych budynków. Jak poinformowało Ministerstwo Zdrowia, lada moment do sieci jednoimiennych szpitali zakaźnych (więc także do grudziądzkiego) zostanie dostarczony sprzęt ochrony osobistej dla personelu. Lecznica może też liczyć na dodatkowe pieniądze np. na zakup potrzebnych urządzeń medycznych.
Co ważne, grudziądzanie nie pozostaną bez opieki medycznej. Szpital zajmie się pacjentami w stanie zagrożenia życia, np. po zawałach, udarach czy rannych w wypadkach. Do innych placówek będą skierowani tylko ci chorzy, których stan nie wymaga natychmiastowej pomocy.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?