Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Olimpia przegrała z GKS-em Tychy [wideo, zdjęcia]

Łukasz Szalkowski
Grudziądzanie długo walczyli z GKS-em Tychy, mieli dobre sytuacje, ale w drugiej części spotkania stracili bramkę i taki wynik utrzymał się do ostatniego gwizdka. Widmo spadku coraz głębiej zagląda w oczy piłkarzom i działaczom klubu z Piłsudskiego 14.

Olimpia Grudziądz - GKS Tychy 0:1 (0:0)
74' Maciej Mańka

OLIMPIA: Królczyk - Bielawski (79. Feruga), Żitko, Wełna, Klimczak - Jazvić, Candrea, Kurowski, Martinez, Kaczmarek (66. Bancessi) - Vukusić (73. Koval).

GKS: Jałocha - Grzybek, Biernat, Tanżyna, Abramowicz - Mańka (83. Fidziukiewicz), Daniel, Wróblewski (70. Kaczmarczyk), Bogusławski - Zapolnik, Vojtus (79. Matusiak).

Grudziądzanie po trzech remisach chcieli w końcu dopisać do swojego dorobku komplet punktów. Zadanie było jednak trudne, bo GKS Tychy to drużyna poukładana, grająca dobrze w defensywie. Pierwszy kwadrans należał do Olimpii. Już w 9. minucie Ante Vukusić był bliski przejęcia zbyt lekkiego podania do Jałochy, jednak golkiper tyszan wślizgiem zdołał wybić piłkę. 180 sekund później Jazvić przebiegł z futbolówką kilkanaście metrów i oddał mocny strzał z dziesiątego metra, ale nie trafił w bramkę. Z każdą kolejną minutą coraz więcej z gry mieli przyjezdni. W 21. minucie do piłki po dośrodkowaniu w pole karne doszedł Tanżyna, ale główkował minimalnie ponad poprzeczką. W 35. minucie świetną paradą wykazał się Królczyk, który obronił strzał niekrytego Vojtusa.

Na początku drugiej części spotkania znowu dominowali przyjezdni. W 48. minucie po zamieszaniu w polu karnym piłka odbiła się od słupka bramki strzeżonej przez Królczyka. Chwilę później z dystansu próbował Vojtus, ale niewiele się pomylił. W 51. minucie we własnym polu karnym sfaulował jeden z piłkarzy Olimpii i sędzia podyktował rzut karny. Wykonywał go Vojtus, uderzył mocno i... nie trafił w bramkę. W 57. minucie grudziądzanie mieli jedną z nielicznych, naprawdę dobrych sytuacji, by wyjść na prowadzenie. Sam na sam z Jałochą znalazł się Jazvić, bramkarz GKS-u wyszedł w tempo i przeszkodził piłkarzowi Olimpii w oddaniu celnego strzału. W 74. minucie Mańka doszedł do piłki po dośrodkowaniu z lewej strony i głową pewnie umieścił ją w bramce. "Biało-zieloni" starali się przynajmniej wyrównać, ale nie stworzyli sobie już żadnej klarownej sytuacji.

Sytuacja Olimpii robi się coraz trudniejsza. Do miejsca, które gwarantuje utrzymanie na zapleczu Lotto Ekstraklasy, grudziądzanie cały czas tracą cztery punkty. Przed nimi teraz spotkania z trudnymi rywalami - walczącymi o awans Chojniczanką Chojnice i Stalą Mielec.

WIDEO: Patryk Królczyk po meczu Olimpia - GKS Tychy:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na grudziadz.naszemiasto.pl Nasze Miasto