Pogoń Siedlce - Olimpia Grudziądz 3:1 (1:0)
Adam Mójta (25 - karny, 59 - karny), Adrian Paluchowski (90 - karny) - Marcin Kaczmarek (69).
Pogoń: Smołuch - Pazio, Wichtowski, Margol (70. Przystalski), Brągiel - Bochnak, Mosiejko, Wiktoruk (80. Marciniec), Rybski (90. Szczepański), Mójta (76. Pociecha) - Paluchowski.
Olimpia: Muzyk - Ciechanowski, Nakrošius, Witasik, Wawszczyk - Kaczmarek (84. Poręba), Ziętarski, Handzlik (63. Skibicki), Marzec (73. Gabor), Papikjan (18. Śmietanko) - Hirsz.
żółte kartki: Mosiejko, Mójta, Paluchowski - Kaczmarek, Witasik.
Mecz od początku był dosyć otwarty. Już w 4. minucie Olimpia nie uniknęła błędu w obronie. Po wyrzucie z autu piłka trafiła do Mateusza Bochnaka, który zmarnował świetną sytuację. Grudziądzanie odpowiedzieli składną akcją, którą strzałem zakończył Mateusz Marzec, ale dobrze w bramce zachował się Piotr Smołuch. W 24. minucie sędzia podyktował "jedenastkę" dla gospodarzy po faulu Piotra Witasika na Adrianie Paluchowskim. Rzut karny pewnie wykorzystał Adam Mójta, który później mógł zdobyć drugą bramkę, ale piłka po jego strzale uderzyła w poprzeczkę. Grudziądzanie starali się odpowiedzieć na trafienie Pogoni, ale do końca pierwszej części spotkania mało było składnej gry z obu stron.
Po zmianie stron to gospodarze przeważali. Najpierw Adam Pazio mógł podwyższyć prowadzenie swojej drużyny, ale zmarnował świetną okazję. Chwilę później mocny strzał zablokował Piotr Witasik. W 59. minucie gospodarze mieli kolejny rzut karny po tym, jak Donatas Nakrosius sfaulował Paluchowskiego we własnym polu karnym. Mójta po raz drugi nie pomylił się "z wapna" i Pogoń prowadziła 2:0. Olimpia nie miała już wiele do stracenia i rzuciła się do ataku. Efekt przyszedł już po 10 minutach. Dogranie Damiana Ciechanowskiego wykorzystał Marcin Kaczmarek i dał "biało-zielonym" nadzieję, że można wywalczyć korzystny wynik. Grudziądzanie w kolejnych minutach mocno napierali, ale nie potrafili sforsować dobrze funkcjonującej w obronie drużynie z Siedlec. Tuż przed końcowym gwizdkiem Witasik sfaulował jeszcze Paluchowskiego w polu karnym i sędzia po raz trzeci tego dnia podyktował rzut karny dla Pogoni, który został pewnie wykorzystany przez samego faulowanego.
Olimpia nie zdołała utrzymać dystansu do czołówki i ponownie spadła na 5. miejsce w tabeli II ligi.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?