Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Opowieści o zegarach. Postrzelony zegar

Redakcja
Odcinek opowiada o zegarze ściennym, do którego strzelano z broni palnej.

Przedmioty wystawiane na straganach staroci,  na giełdach mają najczęściej anonimową przeszłość, (1). Dopiero oględziny w domu, po dokonanym zakupie pozwalają odtworzyć fragment historii, w tym przypadku zegara.
Jeden z grudziądzkich kolekcjonerów, członek Grudziądzkiego Towarzystwa Kolekcjonerów i Miłośników Sztuki Dawnej „Pomorze”, wypatrzył i nabył zegar wiszący z 1 poł. XX w. , (2). Zegar był w orbicie jego zainteresowań kolekcjonerskich, ponieważ był preferowany dawniej przez mieszkańców miast. Można napisać, że jest to zegar mieszczański, w przeciwieństwie do zegarów „babcinych”, kupowanych przez bogatych gospodarzy, (gburów i półgburów, odpowiednio na Pomorzu Bauer i Halbbauer). Zegary „babcine charakteryzowały się bogatą ornamentyką rzeźbiarską, szczególnie dotyczy to koron. Zegary „mieszczańskie” posiadały skromniejsze obudowy. Bardziej przypominały szablonowy garnitur. To takie moje  niefachowe skojarzenie.
Tak na marginesie, obecnie słowo gbur posiada zabarwienie negatywne. Dawniej natomiast oznaczało najwyższą pozycję społeczną na wsi. Słowo to wpisywano do ksiąg metrykalnych.
Oględziny zegara pozwoliły na ustalenie jego fabrycznej tożsamości.
Jest to zegar wiszący firmy niemieckiej  Philip Haas & Söhne, z końca XIX w. – do  lat 20 XX w. Więcej by można by było ustalić, gdyby było wiadomo  do kiedy firma Philip Haas & Söhne nie sygnowała na zewnątrz gongów. W tym przypadku sygnatura firmy jest na plecach gongu. Na cyferblacie cyfry arabskie, pisane gotykiem. Przykładowo cyferblaty z gotyckimi cyframi arabskimi były w zegarach stojących Gustava Beckera, produkowanych na Śląsku, na początku lat 30 XX w. Rodzaj cyfr zależał zapewne też od upodobań danego rynku. Jeszcze obecnie w Bawarii można zobaczyć podwójne tabliczki z nazwami ulic, pisane  gotykiem i pismem współczesnym.
Interesujące są oględziny cyferblatu zegara. Widać wyraźnie w lewym górnym rogu ślad po strzale z pistoletu, (3). Gdy strzelano do zegara, wisiał on zapewne na ścianie. Od uderzenia pocisku pozostało charakterystyczne wgłębienie. Po naprawie, ślad po pocisku nadal ma średnicę ok. 7 mm. W kierunku zegara padł przypuszczalnie pojedynczy strzał. Przy serii z automatu, np. pepeszy nie byłoby co naprawiać.
Na podkładce cyferblatu jest wyryta przez zegarmistrza data naprawy:
4.8.46, czyli 4 sierpień 1946 r., (4)
Jeden z kolekcjonerów grudziądzkich L.M. opowiedział mi o następującym wydarzeniu w Kołobrzegu, które miało miejsce w 1945 r. Czerwonoarmiści nagminnie rabowali zegary i zegarki, jako zdobycze wojenne. Te swoje trofea wojenne zgromadzili, w opisywanej historii z Kołobrzegu, zgromadzili w jednym pomieszczeniu. Ojciec kolekcjonera L.M. , żołnierz z pułku artylerii, z 1Armii WP zrobił Rosjanom kawał i podkręcił im, razem z kilkoma kolegami z pułku, wszystkie zegary. Gdy zegary zaczęły chodzić i bić jednocześnie, Sowieci zaczęli do zegarów strzelać i rzucać granatami. O tej historyjce L.M dowiedział się podczas pierwszej emisji serialu „Czterej pancerni i pies”.
Wątek z szabrowaniem   zegarów został umieszczony w jednym z odcinków serialu „Czterej pancerni i pies”.
Autor książki i scenariusza filmu Janusz  Przymanowski był korespondentem wojennym 1 Armii WP. Niewykluczone, że wiedział o tym psikusie, zrobionym przez Polaka czerwonoarmistom i umieścił go w scenariuszu filmu. Tylko, że w filmie nikt nie strzelał do zegarów i nie rzucał w nie granatami.
                                                                                                Opis zdjęć
1. Jarmark staroci w Grudziądzu. Fragment stoiska. Zdjęcie z 2011 r.2. Opisywany zegar.3. Tarcza zegarowa ze śladem postrzelenia z broni palnej.4. Gmerk zegarmistrza z datą naprawy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomocnik rolnika przy zbiorach - zasady zatrudnienia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Opowieści o zegarach. Postrzelony zegar - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na grudziadz.naszemiasto.pl Nasze Miasto