Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Opozycja: - Strata szpitala za 2015 r. wyniosła 42 mln zł. Grudziądz pod zarząd komisaryczny

Łukasz Ernestowicz
Radni skrytykowali także prezydenta za to, że nie zdał im na ostatniej sesji relacji ze spotkania z wojewodą. - Oto efekt tej rozmowy! - zagrzmiał radny Sławomir Szymański, pokazując piątkowy artykuł "Gazety Pomorskiej". - "Pomorska" informuje, że wojewoda zawiadamia prokuraturę w sprawie zadłużenia szpitala.
Radni skrytykowali także prezydenta za to, że nie zdał im na ostatniej sesji relacji ze spotkania z wojewodą. - Oto efekt tej rozmowy! - zagrzmiał radny Sławomir Szymański, pokazując piątkowy artykuł "Gazety Pomorskiej". - "Pomorska" informuje, że wojewoda zawiadamia prokuraturę w sprawie zadłużenia szpitala. Łukasz Ernestowicz
- Miasto samo musi rozwiązać problem zadłużenia szpitala. Prezydent i rada miejska muszą zostać odwołani, a władze przejąć powinien zarząd komisaryczny - mówią radni Prawa i Sprawiedliwości. Prezydent odpowiada, że nie znają się na przepisach.

Godzinę temu zakończyła się konferencja prasowa grudziądzkich radnych klubu PiS. Rajcy w mocnych słowach skrytykowali działania prezydenta Roberta Malinowskiego i jego zastępcy Marka Sikory.

Na ostatniej sesji rady miejskiej wiceprezydent posługując się opiniami prawnymi podał w wątpliwość, że szpital w Grudziądzu formalnie należy do miasta.

- To sofistyka prawna. Bzdura. Prosty elektryk (Marek Sikora - red.) stuknął się w głowę i wpadł nagle na pomysł, że miasto nie jest właścicielem szpitala - mówił z ironią w głosie na konferencji Andrzej Wiśniewski, radny PiS. - Bo przed laty na skutek błędu urzędniczego, grudziądzki szpital nie znalazł się w jednym z rozporządzeń rządowych, które określało kto jest organem prowadzącym lecznicę. Używanie takich argumentów jest śmieszne w obliczu 500 milionowego długu, który ma nasz szpital.

Komisarz jest niezbędny z uwagi na zagrożenie bezpieczeństwa zdrowotnego mieszkańców

Dlatego radni PiS zwrócili się z apelem do wojewody o ustanowienie w mieście zarządu komisarycznego. Co wiązałoby się z odwołaniem całej rady miejskiej i prezydenta.

"Jest to niezbędne z uwagi na realne zagrożenie bezpieczeństwa zdrowotnego mieszkańców Grudziądza, okolicznych powiatów i dużej części województwa" - piszą w oświadczeniu radni PiS-u.

Jak argumentują, Grudziądz w ostatnich tygodniach decyzjami prezydenta i rządzącej większości w radzie pozbawił się ogromnych środków finansowych. Rozwiązał rezerwy celowe budżetu przeznaczone na realizację konkretnych zadań samorządu wynikające z ustaw. Stracił zdolność spłaty swoich długoterminowych zobowiązań.

Na konferencji ujawnili jeszcze jedną "bombę", która od pewnego czasu tykała w szpitalu.
- Strata finansowa lecznicy za ubiegły rok nie wyniosła 25 mln czy nawet 27 mln zł, jak przedstawiał to prezydent. Ta strata wynosi 42 mln zł - mówił Andrzej Wiśniewski. - Tę informację mamy bezpośrednio od służb finansowych szpitala.

Radni skrytykowali także prezydenta za to, że nie zdał im na ostatniej sesji relacji ze spotkania z wojewodą. - Oto efekt tej rozmowy! - zagrzmiał radny Sławomir Szymański, pokazując piątkowy artykuł "Gazety Pomorskiej". - "Pomorska" informuje, że wojewoda zawiadamia prokuraturę w sprawie zadłużenia szpitala.

Kto miałby zostać komisarzem miasta? Kiedy komisarz miałby zapukać do drzwi Grudziądza? - To raczej kwestia dni, może tygodni - dodawał radny Wiśniewski. - Kto nim zostanie. Nie wiadomo.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się od lokalnych działaczy Prawa i Sprawiedliwości, że mógłby nim być Andrzej Wiśniewski.

Radni PiS nie pomagają tylko szkodzą

Jak do konferencji odnosi się prezydent Robert Malinowski?

- Radni PiS niedawno zwrócili się do mnie z oświadczeniem, że chcą pomóc rozwiązać problem długu szpitala. Ale nie spodziewam się z ich strony żadnej pomocy. Raczej szkodzą miastu - komentuje prezydent Grudziądza. - Strata szpitala może rzeczywiście wynieść, nie 42 mln zł, ale nawet 43. Wszystko zależy od opinii biegłego, który niebawem wypowie się, czy po stronie strat należy zapisać długi NFZ-u wobec szpitala. Jeśli okaże się, że strata wyniesie 43 mln zł, to mogę już teraz oświadczyć, że takich pieniędzy nie uda się zabezpieczyć w budżecie miasta.

Jak prezydent odpowiada na kwestię zarządu komisarycznego?
- Jeśli chodzi o zarząd komisaryczny, to radni PiS-u nie znają podstawowych przepisów, które regulują powołanie zarządu komisarycznego - ocenia Robert Malinowski. - Nie da się zarządu powołać ot tak, w ciągu kilku dni lub tygodni. Jeśli nie zabezpieczymy w budżecie 43 mln zł, to wówczas premier rządu zwróci się do nas o plan naprawczy. Potem będzie mogła go zaakceptować lub odrzucić. Jeśli odrzuci, to wówczas możliwe jest dopiero wprowadzenie komisarza.

Prognoza pogody.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na grudziadz.naszemiasto.pl Nasze Miasto