Pijany i naćpany uciekał przez policją. Pościg trwał od Grudziądza do Radzynia Chełmińskiego

Policjanci z „drogówki”, jadący nieoznakowanym radiowozem, na ul. Hallera zauważyli samochód, który jechał bez włączonych świateł. Przekraczał też dozwoloną w tym miejscu prędkość. - Funkcjonariusze postanowili zatrzymać samochód do kontroli. Kierowca nie reagował na wezwania. Zamiast zatrzymać się, przyspieszył i zaczął uciekać. Policjanci ruszyli więc w pościg - relacjonuje asp. sztab. Jacek Jeleniewski.

Prowadzący opla omegę uciekał przez blisko 20 kilometrów. Pościg zakończył się dopiero w Radzyniu Chełmińskim. - Mężczyzna wjechał w miejsce, z którego nie miał jak uciec i został zatrzymany przez policjantów. Podczas ucieczki wielokrotnie łamał przepisy ruchu drogowego. Przekraczał prędkość, nie stosował się do znaków. Dodatkowo w czasie jazdy w jego samochodzie otworzyła się pokrywa bagażnika, z którego wypadło koło zapasowe i uszkodziło policyjny radiowóz - mówi asp. sztab. Jacek Jeleniewski.

42-latek został przebadany alkomatem. Okazało się, że miał w organizmie około 1,8 promila alkoholu. Jak wskazał narkotest, mężczyzna był także pod wpływem środków odurzających. Pobrano mu krew do dalszych badań. Kierowca noc spędził w policyjnym areszcie. Odpowie przed sądem za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu i narkotyków, a także za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym.