Handlujący na tamtejszym parkingu nic nie robią sobie z utrzymania porządku po zakończonej pracy.
- Tak jest co niedzielę. Zabierają towar, pakują namioty i odjeżdżają. Wszystko roznosi wiatr, cała okolica tonie w śmieciach. My również na tym tracimy. W niedzielne popołudnie nie ma tu żywej duszy. Nie dziwię się. Gdybym sama nie musiała też omijałabym to miejsce z daleka - mówi pracownica lokalu położonego przy samym parkingu. Śmieci znajdziemy również w pasażu marketu, który znajduje się w pobliżu. Robiąc spokojnie zakupy natkniemy się na butelki, kartony czy folie, które wiatr zamiata do środka budynku. Jak ustaliliśmy podczas rozmów z pracownikami pobliskich lokali, handlujący zabierają towar z placu odjeżdżają, po czym późnym wieczorem dwie osoby oczyszczają teren.
Z problemem zgłosiliśmy się do bydgoskiego ratusza. - Teren, na którym lokowana jest niedzielna giełda, ma wielu właścicieli. Wśród nich są m.in. osoby prywatne, część terenu to pas drogowy - tłumaczy Marta Stachowiak, rzecznik bydgoskiego ratusza.
Straż Miejska od dwóch miesięcy nie miała żadnych interwencji w tej sprawie.
- Wysyłamy patrole, które kontrolują teren giełdy. Wiemy, iż wyznaczone są dwa podmioty, które po zakończeniu targu sprzątają teren placu. Nie otrzymywaliśmy w ostatnim czasie żadnych zgłoszeń. Oczywiście patrole będą wzmożone - komentuje Jarosław Wolski z bydgoskiej Straży Miejskiej.
Piknik motocyklowy w Zduńskiej Woli
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?