Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Podwyżek domagają się pracownicy DPS-u w Grudziądzu. Bez dodatków zarabiają mniej niż płaca minimalna

Aleksandra Pasis
Aleksandra Pasis
Korzystając z pięknej wiosennej pogody pensjonariusze  Domu Pomocy Społecznej z ul. Parkowej w Grudziądzu wiosnę witali w ogrodzie placówki
Korzystając z pięknej wiosennej pogody pensjonariusze Domu Pomocy Społecznej z ul. Parkowej w Grudziądzu wiosnę witali w ogrodzie placówki archiwum
- Praca jest ciężka, a zarobki żenujące - mówi Monika Grabowska, przewodnicząca związku zawodowego pracowników DPS w Grudziądzu. - Chcemy godnie żyć. Pracownicy domagają się "500 plus" do pensji.

Z danych związkowców wynika, że 189 na 270 pracowników nie posiada nawet minimalnego wynagrodzenia zasadniczego!

W tej grupie są m.in.:

  • opiekunowie,
  • kucharki,
  • praczki,
  • instruktorzy,
  • pokojowe.

- Aby osiągnąć próg najniższej krajowej wliczane są im dodatki za pracę popołudniami czy w święta - wyjaśnia Monika Grabowska. - Kadra, głównie opiekunowie, ucieka do szpitala. Tam są o wiele wyższe zarobki. Pielęgniarek w ogóle nie ma u nas. Czasem są jedna, dwie to już jest „wypas”.

Jak pracuje się w DPS?

Najtrudniejsza jest opieka nad chorymi psychicznie. - Potrafią być agresywni, wyzywać - opowiada Monika Grabowska. I przytacza sytuację z ostatnich dni:- Zawieźliśmy pana bardzo trudnego do szpitala. Ubliżał. Był wulgarny. Tam od razu dostał reprymendę, że jeśli tak będzie się zachowywał, to zostanie odwieziony do domu. A my... z takimi ludźmi musimy żyć.

Pani Monika podaje kolejny przykład: - Są u nas osoby umieszczane w DPS postanowieniem sądu, czyli takie, które - co do zasady - nie chcą u nas dobrowolnie mieszkać. Proszę sobie wyobrazić: są one dowożone w asyście policji i pogotowia, wprowadzane w nasze drzwi i zostawiane. A na zmianie dwie opiekunki... które muszą liczyć się z tym, że taka osoba będzie stawiała opór, będzie agresywna. Nie mamy na stałe lekarza , aby podać jakieś środki uspokajające. Dzwonimy po pogotowie, raz przyjeżdża, raz nie, a oni szaleją. Chodzi nam też o nasze bezpieczeństwo... za takie pieniądze?!

Opiekunowie zajmują się nawet sprzątaniem!

Szefowa związku zawodowego DPS-u mocno akcentuje, że opiekunowie wykonują też prace porządkowe - Nie mamy do tego osobnych ekip sprzątających! W szpitalu opiekun zajmuje się tylko pacjentem: zawozi go na badania, wykonuje toaletę, pomaga w karmieniu.

Monika Grabowska zaznacza, że fatalna sytuacja dotycząca wynagrodzeń pracowników DPS-u ciągnie się od prezydentury Roberta Malinowskiego. - Za rządów prezydenta Macieja Glamowskiego wywalczyliśmy dwie podwyżki, ale co z tego skoro te pensje są nadal żenujące! - uważa Monika Grabowska. - Inflacja, rosnące ceny energii, gazu galopują, a nasze zarobki ciągle są słabe!

Piotr Liedtke, dyrektor DPS-u mówi: - Nie jestem w stanie zaspokoić roszczeń pracowników, bo nie mam takich środków. Uważam, że załoga powinna być lepiej wynagradzana, gdyż pensje większości z nich oscylują w granicach najniższej krajowej. Jednak bez wsparcia z budżetu miasta nic w tej kwestii nie jestem w stanie zmienić.

DPS-y są jednostkami organizacyjnymi samorządu, a zatem pula pieniędzy na podwyżki dla pracowników musi zostać zabezpieczona w budżecie miasta. Stąd związkowcy zwracają się do prezydenta Glamowskiego o taki właśnie ruch. Wnioskują o 500 zł brutto na osobę. Złożyli w tej sprawie pismo, które również otrzymali radni.

Radni i wiceprezydent komentują

Krzysztof Kosiński, radny Prawa i Sprawiedliwości: - Podwyżki dla pracowników DPS-u powinny być priorytetem dla miasta. Ci ludzie wykonują bardzo trudną i ciężką pracę. Jeśli nie będą godnie opłacani to wyemigrują za naszą zachodnią granicę. W Niemczech pracy dla opiekunów jest bardzo dużo.

Paweł Napolski, radny Koalicji Obywatelskiej: - Uważam, że podwyżki pracownikom DPS-u należą się tak samo jak pozostałym ze strefy budżetowej. Powinni je otrzymać jak najszybciej. Będzie to rodziło skutki finansowe dla miasta, ale godziwe opłacanie pracowników też jest ważne. Pracownicy DPS-u wykonują trudną, obciążającą psychicznie i fizycznie pracę.

Łukasz Kowarowski, radny Sojuszu Obywatelski Grudziądz: - W dobie szalejącej inflacji, podnoszenia stóp procentowych podwyżki tym pracownikom się po prostu należą. Jeśli przyznamy podwyżki w którymś z nadchodzących letnich miesięcy bądź później, jako człowiek Lewicy, zwracam uwagę na to, aby nastąpiło to ze spłatą od początku roku.

Róża Lewandowska, wiceprezydent Grudziądza: -Pracujemy nad tym, aby w tym roku podwyżki zostały przyznane. Być może uda się ten proces uruchomić już w połowie roku. Wolą prezydenta jest, aby ludzie godnie zarabiali.

Formalnie w Grudziądzu działa jeden DPS w czterech placówkach (przy ul. Parkowej, Nadgórnej, Armii Krajowej i Dywizjonu 303) pod jedną dyrekcją. W sumie mieszka w nich 408 osób. Na tę liczbę pensjonariuszy przypada w sumie 270 pracowników.
Na najbliższy poniedziałek, 11 kwietnia zaplanowano posiedzenie komisji zdrowia rady miejskiej dotyczące sytuacji pracowników DPS-u.

Pierwszy wiosenny piknik w DPS w Grudziądzu

Grudziądz. Biesiada i występy w ogrodzie. Tak pensjonariusze...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Polacy chętniej sięgają po krajowe produkty?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na grudziadz.naszemiasto.pl Nasze Miasto