Koperta była zaadresowana do prezydenta i trafiła do sekretariatu przed godziną 13. Została nadana w Krakowie.
- Czułyśmy, że w środku jest coś sypkiego. Ale byłyśmy przekonane, że to życzenie bożonarodzeniowe. Często kartki są ozdobione brokatem - mówi Justyna Signerska, szefowa biura prezydenta w ratuszu, która wraz z sekretarką prezydenta otworzyły paczuszkę w łazience.
- Kobiety wysypały substancję do umywalki. Wówczas nas wezwano - mówi mł. bryg. Piotr Kołtacki, rzecznik straży pożarnej. - Na miejsce wysłaliśmy dwa wozy straży pożarnej, w tym jeden wóz z wyposażeniem chemicznym. Strażacy zabezpieczyli substancje i zdezynfekowali pomieszczenie.
Obie pracowniczki ratusza zostały zbadane przez zespół ratowników pogotowia.
Próbki substancji zabrała policja oraz sanepid. Akcja zakończyła się przed godziną 15.
Cała sytuacja nieco zakłóciła pracę urzędu. Do środka nie mogli wejść m. in. radni, którzy przygotowywali się do sesji rady miejskiej.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?