Choć to dopiero czwarta edycja półmaratonu prowadzącego z Grudziądza do Rulewa, to impreza ta zdążyła już wypracować sobie markę i stać się rozpoznawalną w kraju. Potwierdzał to Przemysław Babiarz, znany dziennikarz sportowy, który gościł na starcie i mecie biegu. - Czwarte zawody i kolejny rekord frekwencji. Ukończyło je 695 zawodników, a więc możemy śmiało powiedzieć, że niemal siedemset osób na mecie. Do tego mamy jeszcze rekord trasy, bo Mariusz Giżyński przebiegł ją tak szybko, jak dotąd jeszcze nikt - mówił dziennikarz. - Myślę, że to impreza z wielkim potencjałem i nawet nie chcę sobie wyobrażać, że mogłaby się kiedyś nie odbyć. Liczę na to, że będzie piąty półmaraton za rok i dziesiąty za sześć lat i tak dalej.
Nie można zapominać też o Bronku Malinowskim, którego śladami podążają biegacze. Jak mówili zawodnicy, w powietrzu jest duch tragicznie zmarłego biegacza, który do teraz jest idolem i wzorem dla wielu sportowców i nie tylko. - Znakomity patron, bo Bronek wciąż jest legendą w polskim sporcie, w polskich biegach. Jeżeli spojrzeć na historię, która wyraża się na przykład w liczbie rekordów Polski, które do dzisiaj należą do Bronka i jest ich pięć - wyliczał Babiarz. - Poza tym półmaraton na bardzo ciekawej trasie, bardzo malowniczej, końcówka przecież tutaj, na skraju Borów Tucholskich. No i przybiegamy ze stadionu, na którym trenował Bronek do miejsca, w którym mieszkał z rodziną, a więc to też jest symboliczne.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?