Schronisko w Jamrozowiźnie
Początkowo sytuacja w schronisku w Jamrozowiźnie pozostawiała wiele do życzeniach. Jeszcze przed ośmioma laty psy siedziały wyłącznie w kojcach. Dzięki grupie wolontariuszy i pracowników udało się odmienić ich los. Obecnie psiaki wychodzą systematycznie na spacery, współpracują z behawiorystką i dość szybko – dzięki ogłoszeniom zamieszczanym między innymi w sieci – znajdują nowe, kochające domy.
- Nawet wójt zauważył, że w ostatnim czasie schronisko bardzo rozkwitło i świetnie działa w nim wolontariat. Zwierzęta mają zapewnione prawdziwie dobre warunki życia. To są standardy, które bardzo trudno się wypracowuje – podkreślają wolontariusze.
Schronisko zostanie zlikwidowane?
Niestety nad schroniskiem pojawiły się czarne chmury. Od niemal dwóch lat w sieci - co jakiś czas - krążą informacje mówiące o tym, że zostanie ono zlikwidowane.
- Kilka dni temu otrzymaliśmy informację, że 1 grudnia zwierzęta pozostaną bez opieki i zostaną wywiezione do innych miejsc. Pracownicy dostali wypowiedzenia. Miały obowiązywać od 1 grudnia, ale po naszej interwencji przedłużono ten okres do końca przyszłego miesiąca – mówią wolontariusze.
Dlaczego schronisko miałoby zostać zlikwidowane? Problemem są oczywiście pieniądze. Wójt gminy Kłomnice twierdzi jednak, że nikt nie myśli o likwidacji tego miejsca.
- Schronisko nie zostanie zlikwidowane – zapewnia Piotr Juszczyk, wójt gminy Kłomnice. - Jak niemal każdy samorząd borykamy się z licznymi problemami finansowymi. W przyszłym roku koszty chociażby związane z oświetleniem ulicznym drastycznie wzrosną. Musimy szukać oszczędności wszędzie, gdzie jest to możliwe. Postanowiliśmy więc, że schronisko w Jamrozowiźnie zostanie wydzierżawione – wyjaśnia.
W grę wchodzi dzierżawa
W poszukiwania dzierżawcy, który zarządzałby schroniskiem w Jamrozowiźnie, zaangażowali się również wolontariusze.
- Od niemal dwóch lat walczymy o istnienie tego miejsca. W związku z przedstawionymi oczekiwaniami wójta i radnych, by schronisko prowadzone było przez zewnętrzną organizację/stowarzyszenie, rozpoczęliśmy poszukiwania godnej zaufania organizacji, która wsparłaby prowadzenie schroniska, a tym samym odciążyłaby finansowo gminę. Wydawało się, że jest to najlepsze w tej sytuacji rozwiązanie popierane przez włodarzy – dodają wolontariusze.
Taką prawdopodobnie udało się znaleźć. Jak na razie jednak niewiele na ten temat wiadomo.
- Jako właściciel prowadzimy rozmowy z fundacją OTOZ Animals. Są one bardzo mocno zaawansowane. Dogrywamy ostatnie szczegóły - twierdzi wójt gminy Kłomnice. - Sami po prostu nie mamy pieniędzy na dalsze prowadzenie schroniska. Liczę na to, że z fundacją dojdziemy do ostatecznego porozumienia i uda nam się podpisać umowę dzierżawy jeszcze w grudniu. Największe koszty generują pracownicy. Samo utrzymanie zwierząt nie jest ogromnym obciążeniem finansowym. Pracownicy rzeczywiście dostali wypowiedzenia, ale tylko dlatego żeby dzierżawca mógł zawrzeć umowy na własnych zasadach – podsumowuje Piotr Juszczyk, wójt gminy Kłomnice.
Kiedy zapadnie decyzja?
Rozmowy na linii włodarze - potencjalny dzierżawca wciąż trwają. Niepokój wolontariuszy budzi jednak fakt, że są one prowadzone od kilku miesięcy i nadal niewiele w tej sprawie wiadomo.
- Walczymy o humanitarna placówkę, która została wybudowana z podatków mieszkańców. Jest to miejsce integracji, które powinno być ważne dla gminy - społecznie i wizerunkowo, ponieważ jest to miejsce, którym gmina powinna się szczycić realizując zadanie, jakim jest dobrostan zwierząt bezdomnych. Schronisko jest prowadzone i wspierane przez wiele serc, które nie wyobrażają sobie życia bez tego miejsca. Mówimy zatem kategoryczne "NIE" dla pozbawiania schroniska w Jamrozowiźnie środków finansowych i szeroko rozumianej pomocy. Nie do zaakceptowania jest sytuacja, w której pod znakiem zapytania stawia się dalsze losy bezdomnych zwierząt – podsumowują wolontariusze.
Do sprawy z pewnością jeszcze powrócimy.
Zastrzeż PESEL - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?