- Skrzyżowanie ulic Piaskowej i Chełmińskiej jest niebezpieczne! - uważa kierowca

Na czym polega niebezpieczeństwo? - Ano na tym, że kierowcy jadący ulicą Chełmińską i skręcający w lewo, w ulicę Piaskową nie muszą zatrzymywać się na czerwonym świetle, bo sygnalizator świetlny stoi za skrzyżowaniem - wskazuje pan Adam, kierowca taxi. - Ale w tym samym momencie kierowcom stojącym na ul. Piaskowej może włączyć się zielone światło. I kolizja gotowa.

Na miejsce wybrał się nasz reporter. W ciągu kilkunastu minut zaobserwował dwie sytuacje, w których zdezorientowani kierowcy nie wiedzieli, kto tak naprawdę ma pierwszeństwo na tym skrzyżowaniu.

Wątpliwości wyjaśniają urzędnicy Zarządu Dróg Miejskich.

- Na tym skrzyżowaniu działa sygnalizacja ogólna, która nie dotyczy jednak kierowców skręcających w lewo z Chełmińskiej w ulicę Piaskową - mówi Marek Przewodowski, inspektor w ZDM-ie z sekcji inżynierii ruchu. - Z kolei kierowcy wyjeżdżający z ulicy Piaskowej muszą pamiętać, że znajdują się na skrzyżowaniu z sygnalizacją świetlną ogólną. To nie oznacza, że mają zawsze pierwszeństwo przy zapalonym „zielonym”. Sygnał ten nie oznacza bezkolizyjnego wjazdu na skrzyżowanie. Muszą ustąpić innym pojazdom, jeśli ich drogi poruszania krzyżują się ze sobą.

Urzędnicy zalecają, aby w razie wątpliwości sięgnąć po podręczniki i przypomnieć sobie zasady ruchu drogowego.