W południe, 18 lipca tego roku, Toruń zelektryzowała informacja o strzelaninie na skrzyżowaniu ulic Mickiewicza i Matejki. Policję poinformowali o niej okoliczni mieszkańcy i pracownicy punktów handlowych.
Do ośmiu lat więzienia
Według ich relacji jakieś dwie grupy mężczyzn goniły się tam samochodami, miało paść kilka strzałów, ktoś zgubił na ulicy maczetę, ktoś został porwany.
Zobacz także: Toruń. Akcja "Październik - miesiąc wolny od uzależnień" [ZDJĘCIA]
Po tej akcji na ścianie jednego z budynków przy ulicy Mickiewicza do dziś widoczny jest ślad po wystrzelonej racy, która wbiła się w elewację.
Polecamy:
Parada StarForce 2017 w Toruniu
Czym jeżdżą toruńscy prezesi i dyrektorzy
Marsz Równości i kontrmanifestacja „W obronie normalności”
- W tej sprawie jest trzech podejrzanych. Wszystkim postawiono ten sam zarzut. Chodzi o sprowadzanie niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób albo dla mienia w wielkich rozmiarach, działając w okolicznościach szczególnie niebezpiecznych poprzez użycie broni palnej i racy. Grozi za to do 8 lat pozbawienia wolności - mówi Andrzej Kukawski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Toruniu, która przejęła śledztwo dotyczące zdarzeń z 18 lipca od toruńskiej Prokuratury Rejonowej Centrum-Zachód.
Do 20 stycznia
Takie sytuacje zdarzają się w przypadku skomplikowanych spraw lub o dużym ciężarze gatunkowym. Którą z nich jest to śledztwo? Jedną i drugą. Jest skomplikowane, ponieważ jeszcze w dniu zdarzenia policja informowała, że nie zgłosił się nikt poszkodowany w czasie tego zajścia i nie ma również informacji o tym, aby ktoś został porwany. Z zarzutów postawionych zatrzymanym wynika, że chyba tak jest do teraz. Żaden z nich nie jest przecież podejrzany o porwanie lub zranienie innej osoby.
Zdarzenia z lipca tego roku mają też swoją wagę, ponieważ skoro rzeczywiście naMickiewicza padły strzały, to ktoś mógł ucierpieć. Również z powodu odpalenia racy, która na szczęście wbiła się w elewację poniżej okna. Gdyby poszybowała wyżej i wpadła przez szybę do mieszkania, mogła choćby spowodować pożar.
Prokuratura na razie nie wypowiada się szczegółowo o przebiegu lipcowych zdarzeń na Bydgoskim Przedmieściu. Nie chce też informować, co zeznali zatrzymani i czy przyznali się do winy.
Zobacz także: Weekend w Toruniu. Tak się bawił Toruń w Bajka Disco Club [ZDJĘCIA]
- Z dotychczasowych ustaleń wynika, że mieliśmy tam do czynienia z dwiema grupami mężczyzn jadących samochodami. Zatrzymał się jeden, zatrzymał drugi i wtedy padły strzały - dodaje prokurator Kukawski, nie precyzując, kto strzelał, do kogo i dlaczego.
Śledztwo w tej sprawie zostało przedłużone do 20 stycznia przyszłego roku.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?