Szpital w Toruniu winny zakażeniom i zgonom? Jest śledztwo!
W Specjalistycznym Szpitalu Miejskim w Toruniu odkryto największe w mieście ognisko koronawirusa. Zakażenie stwierdzono u 51 osób: pracowników i pacjentów. Tylko spośród pacjentów zamkniętego do dziś oddziału hematologii zmarło 5. (Łącznej liczby zmarłych pacjentów tej lecznicy nie znamy). Kilka rodzin złożyło na lecznicę doniesienia do prokuratury. Ta dość długo prowadziła tzw. czynności sprawdzające, które zawsze poprzedzają decyzję o tym, czy śledztwo wszczynać czy nie. Wreszcie taka zapadła.
- Prokuratura Rejonowa Toruń Centrum Zachód wszczęła formalnie śledztwo w sprawie sprowadzenia przez Specjalistyczny Szpital Miejski w Toruniu w okresie od 2 marca do 6 kwietnia br. niebezpieczeństwa dla wielu osób w postaci sprowadzenia zagrożenia epidemicznego i zakażenia wirusem SARS-CoV-2 (art. 165 par. 1 pkt.1 kk), umyślnego narażenia zdrowia i życia ludzi przez osoby zobowiązane do opieki nad nimi (art. 160 par. 1 pkt. 2 kk) oraz nieumyślnego doprowadzenia w ten sposób do zgonu dwóch pacjentów: Małgorzaty W. i Edwarda W. - przekazał nam dziś (8 maja) prokurator Andrzej Kukawski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Toruniu.