Akt ten właśnie został wysłany do Sądu Rejonowego w Grudziądzu. Zakończyło się zatem śledztwo w sprawie śmiertelnego potrącenia mężczyzny. Postępowanie trwało wyjątkowo długo. Prawie osiem miesięcy.
- Dlaczego tyle czasu zajęło śledczym badanie tej sprawy? - pytają krewni i znajomi zmarłego mężczyzny. - Obawialiśmy się już, że sprawa zostanie zamieciona pod dywan, a postępowanie umorzone. Boli nas też to, że taksówkarz, naszym zdaniem odpowiedzialny za wypadek, cały czas jeździ po ulicach Grudziądza. Bezkarnie. Jak gdyby nic się nie stało.
Przypomnijmy. Do potrącenia 27-latka doszło w kwietniu. Mężczyzna był pod wpływem alkoholu i leżał na ulicy Murowej. Niedaleko domu. Nie zauważył go przejeżdżający ulicą kierowca taksówki i przejechał po nim. Poszkodowany w stanie krytycznym trafił do szpitala. Przez dwa miesiące walczył o życie, ale niestety nie udało się go uratować. W czerwcu zmarł.
- Śledztwo wydłużyło się z powodu ekspertyz i opinii biegłych potrzebnych do udowodnienia co spowodowało ten wypadek. Ostatecznie uznaliśmy, że taksówkarz przyczynił się do potrącenia. Między innymi nie hamował przed leżącym na ziemi pieszym - mówi Agnieszka Reniecka, zastępca prokuratora rejonowego w Grudziądzu.
Wcześniej taksówkarz usłyszał zarzut spowodowania wypadku i oddalenia się z jego miejsca. Grozi mu od 6 miesięcy do 12 lat więzienia.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?