Jeszcze przed kilkoma dniami takie widoki wydawałyby się absurdalne. Dziś zatłoczone markety i widok klientów z wypełnionymi wózkami można zaobserwować w całym mieście. Wszystko w związku z rozprzestrzeniającym się koronawirusem. Rząd zdecydował o zamknięciu szkół, przedszkoli, żłobków, a także wielu innych instytucji: teatrów, kin czy muzeów. Wiele osób obawia się, że zamknięte zostaną także sklepy i firmy produkcyjne, przez co może brakować produktów niezbędnych do życia.
Półki pustoszeją bardzo szybko. Bardzo trudno kupić podstawowe środki czystości, m.in. mydło. Klienci całymi kartonami kupują też papier toaletowy, a także artykuły spożywcze: ryż, makaron, mleko, jajka, cukier, mąkę, mrożonki, mięso czy konserwy. Wózki pełne są też wody mineralnej
- To chore, nie mogę kupić chociażby mydła. Ludzie robią zakupy jakby nadchodziła wojna. Kupują całymi kartonami - mówiła wyraźnie zdenerwowana klientka jednego z grudziądzkich dyskontów. - Mam nadzieję, że za kilka dni ludzie się uspokają. Wtedy zrobię zakupy - dodała.
Specjaliści przekonują, że robienie zapasów w obecnej sytuacji jest nieuzasadnione. Nie ma ryzyka, że sklepy zostaną zamknięte. Także zakłady produkcyjne pracują bez zakłóceń i żywność oraz inne produkty będą dostarczane tak, jak dotychczas.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?