Obie drużyny spotkały się już w tym roku. Podczas przedsezonowych przygotowań Lech na obozie w Gniewinie wygrał z Olimpią 2:1. Wtedy w obu zespołach były jednak sprawdzane warianty taktyczne, więc wynik nie odzwierciedlał zapewne faktycznej siły drużyn.
Dzisiejszy mecz to powtórka spotkanie sprzed trzech lat. Wtedy w tej samej fazie Pucharu Polski grudziądzanie sensacyjnie wyeliminowali Lecha z udziału w dalszej fazie rozgrywek, wygrywają po dogrywce 2:1. Co ciekawe, Olimpia grała wtedy także pod wodzą trenera Tomasza Asenskiego, który przed trwającym sezonem ponownie został szkoleniowcem grudziądzkiej drużyny.
Zarówno Lech, jak i Olimpia nienajlepiej zaczęły ligowy sezon. Poznaniacy w czterech kolejkach Ekstraklasy "uzbierali" cztery punkty, co jest wynikiem znacznie poniżej oczekiwań. Klub z Grudziądza natomiast zaczął sezon od wpadki z beniaminkiem - Rozwojem Katowice, przegrywając 0:1. W sobotę podopieczni trenera Asenskiego zremisowali z Drutex Bytovią Bytów 2:2, jednak gra wyglądała już znacznie lepiej niż na inaugurację.
Lech nadal mierzy się w europejskich pucharach. Przed tygodniem odpadł z rywalizacji o fazę grupową Ligi Mistrzów, ale czeka go arcyważny dwumecz, którego stawką będzie gra w Lidze Europy. Do tego myśleć trzeba też o lidze, którą polskie kluby często zaniedbują, grając w pucharach, a co później "mści się" w decydującej fazie sezonu, kiedy brakuje punktów do czołówki.
Stąd w dzisiejszej "jedenastce" Lecha nie powinniśmy spodziewać się wielu nazwisk z pierwszej drużyny. Trener Maciej Skorża wykorzysta pierwszą od kilku tygodni przerwę od europejskich pucharów i da odpocząć kluczowym graczom. Dodatkowo Lechitów prześladuje plaga kontuzji, co też zmusza do oszczędzania graczy mogących się przydać w lidze i pucharach.
W kadrowych poczynaniach Lechitów swoją szansę widzą grudziądzanie. Dla nich stawka dzisiejszego meczu jest nieco większa, bo chodzi o prestiż i zaprezentowanie się dobrze na tle Mistrza Polski. Dlatego Olimpia zagra raczej w optymalnym zestawieniu. W drużynie zabraknie jeszcze najprawdopodobniej Dejana Zigona, który cały czas leczy uraz z inauguracyjnego meczu. Brak kreatywnego rozgrywającego może być sporym problemem przeciwko takiej drużynie, jak Lech.
Sporym plusem na korzyść Olimpii jest motywacja, o którą w meczu z takim rywalem nie trzeba się martwić. To grudziądzanie mają mniej do stracenia. Lech jest zdecydowanym faworytem i może czuć presję, by wygrać z niżej notowanym rywalem.
Jedno jest pewne. Zapowiada się dziś prawdziwe piłkarskie święto. Zarówno pod względem kibicowskim, jak i sportowym. Początek meczu o godz. 18.
Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?