Wieloletnie śledztwo w sprawie wyrządzenia szkody majątkowej szpitalowi w Grudziądzu zakończone. Jaka decyzja?

Zobacz wideo: Pilotażowy punkt szczepień powszechnych na UTP w Bydgoszczy

Postępowanie było prowadzone w kierunku wykrycia ewentualnych nieprawidłowości w grudziądzkim szpitalu, które doprowadziły do jego zadłużenia na kwotę ok. 500 milionów złotych. Prokuratorzy analizowali także wątek nadzoru nad lecznicą.

- Podstawą decyzji o umorzeniu śledztwa był całokształt zgromadzonego w toku postepowania materiału dowodowego, w tym pozyskana w sprawie ekspertyza z zakresu, między innymi rachunkowości, księgowości, przetargów publicznych oraz tzw. procedur medycznych - wyjaśnia Marzena Muklewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Gdańsku.

W toku postępowania zgromadzono materiał dowodowy liczący 27 tomów akt oraz kilkadziesiąt tomów załączników. Ponadto przesłuchano ponad 50 świadków.

Decyzja o umorzeniu nie jest prawomocna. Zażalenie złożył Wojewoda

Co ważne, decyzja Prokuratury Regionalnej w Gdańsku o umorzeniu śledztwa wobec braku znamion czynu zabronionego nie jest prawomocna. Zażalenie do sądu wniósł Wojewoda Kujawsko - Pomorski, który był zawiadamiającym organy ścigania o możliwym przestępstwie. Zażalenie rozpatrzyć ma Sąd Okręgowy w Toruniu.

Przypomnijmy. Sprawa do prokuratury trafiła w 2016 roku. Wówczas dyrektorem szpitala w Grudziądzu był Marek Nowak. Co wtedy mówił "Pomorskiej"? "Nie mam się czego obawiać. Powiem więcej: nawet się cieszę, że w końcu jakiś poważny organ zajął się sytuacją szpitala" - w czerwcu 2016 roku mówił Marek Nowak.

O pełnej współpracy z organami ścigania zapewniali także ówcześni prezydenci Grudziądza: Robert Malinowski i Marek Sikora. Podobnie jak Marek Nowak, także wiceprezydent Sikora wówczas mówił "Nie obawiamy się tego postępowania".

Zupełnie inne podejście do sprawy miał wojewoda, Mikołaj Bogdanowicz, który ponad cztery lata temu złożył zawiadomienie do prokuratury. Tak brzmiał komunikat przesłany do mediów w marcu 2016 roku z biura prasowego Wojewody: "- "Niewłaściwe decyzje ekonomiczne, prawne i społeczne podejmowane przez władze Grudziądza doprowadziły szpital i miasto do poważnego kryzysu finansowego, jak również mogą negatywnie wpłynąć na bezpieczeństwo zdrowotne mieszkańców. Przerzucanie przez władze Grudziądza odpowiedzialności za te decyzje na wojewodę czy marszałka nie jest właściwą drogą do rozwiązania kryzysu". To na kanwie takich wniosków popartych ustaleniami m.in. RIO i NIK-u, Wojewoda złożył zawiadomienie.

Czynności w tej sprawie na zlecenie Prokuratury Regionalnej w Gdańsku wykonywali m.in. funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Śledztwo z uwagi na jego złożoność było wielokrotnie przedłużane. Decyzja o umorzeniu została podjęta w połowie października 2020 roku.